Senator Prawa i Sprawiedliwości prof. Aleksander Bobko w wywiadzie udzielonym prawicowemu Radiu Wnet ostro skrytykował sposób uprawiania polityki przez jego partię, w tym tryb przyjmowania nowych ustaw. Bobko miał startować w jesiennych wyborach do Senatu, jednak władze PiS wycofały mu nagle rekomendację. Senator na swoim profilu na Facebooku oświadczył, że wraca do swojej pracy akademickiej na Uniwersytecie Rzeszowskim.
– Zastanawiałem się, czy nie startować samodzielnie, a nawet Platforma się do mnie zwróciła, proponując, że jak wystartuję samodzielnie, to nie będą wystawiać kandydata – ale stwierdziłem, że odpuszczę i wracam na pozycję akademicką – doprecyzował prof. Bobko w Radiu Wnet.
https://www.facebook.com/profABobko/posts/1371044989717318
Jednocześnie senator nie zostawił suchej nitki na sposobie rządzenia państwem przez PiS i przyjmowaniem przez posłów partii Jarosława Kaczyńskiego ustaw w ciągu kilku godzin.
– Jeszcze 10-20 lat temu premierowi polskiego rządu nie przyszłoby do głowy, żeby zaprojektować jakieś przedsięwzięcie, w którym założyłby sobie, że rano wyśle do Sejmu jakąś ustawę, a wieczorem zostanie przegłosowana przez Senat i podpisana przez prezydenta – podkreślił prof. Bobko.
Jak dodał, „nikt o zdrowych zmysłach nie zaplanowałby sobie »dzisiaj wybuduję dom, a wieczorem zaproszę gości na przyjęcie«”.
– Wybudowanie domu w jeden dzień jest niemożliwe, bo działa siła grawitacji, natomiast polityczna siła grawitacji w parlamencie, tak działa, że jest możliwe stworzenie ustawy, że rano wchodzi do parlamentu, a wieczorem wychodzi – to zjawisko niepokojące. Rządzący, zastanawiając się nad przedsięwzięciami, parlament traktują jako maszynkę do głosowania, którą można uruchomić w kilkanaście godzin —powiedział prof. Bobko.
https://twitter.com/profABobko/status/1164095062797692928
Senator PiS jednocześnie przyznał, że nie dziwi się, że parlament ma coraz gorszą ocenę wśród Polaków. Stwierdził, że winę za to ponosi wyłącznie PiS: – Jaka by nie była opozycja, to odpowiedzialność za powagę i prestiż parlamentu spoczywa przede wszystkim na Marszałku Sejmu, Marszałku Senatu i na większości parlamentarnej, a więc tutaj należałoby się uderzyć we własne piersi i zobaczyć co takiego się stało, że rola parlamentu jest dzisiaj taka, jak jest – skonstatował.