Sienkiewicz: Afera podsłuchowa była zamachem stanu!

REKLAMA

– Afera podsłuchowa była zamachem stanu – powiedział w telewizji WP minister spraw wewnętrznych w rządzie Donalda Tuska Bartłomiej Sienkiewicz. Polityk odniósł się w ten sposób do najnowszych wydarzeń dotyczących biznesmena Marka Falenty, głównej postaci afery podsłuchowej z 2014 roku.

– Jak ktoś szantażuje prezydenta i premiera kraju, że jak pójdzie do więzienia, to ujawni, co wie, no to to jest kryzys. Natomiast sam fakt szantażu to nie jest kwestia między panem A i panem B, jest po prostu przestępstwem – ocenił były minister, komentując list Falenty do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym zagroził ujawnieniem swoich mocodawców, jeśli nie zostanie ułaskawiony.

REKLAMA

https://www.facebook.com/SienkiewiczB/posts/610971842726198

Jak podkreślił Sienkiewicz, bezczynność prokuratury pogłębia wrażenie, że „Falenta wskazuje prawdziwych mocodawców afery taśmowej, to znaczy, że mieliśmy do czynienia z zamachem stanu”. – Prawda jest taka, że to wygląda jak gangsterski układ, gdzie jednego gangstera po prostu zrobiono w konia, w związku z tym uważa, że mu się coś należy, na przykład, żeby go nie skazywali na więzienie, bo obiecywali, że robota będzie czysta. (…) Przecież to wygląda jak republika bananowa – przekonywał.

REKLAMA

Zdaniem polityka należy postawić pytanie, czy „wysocy urzędnicy państwowi, którzy w tej chwili sprawują władzę, nie byli częścią przestępczego działania, jakim mógł być zamach stanu”.