– To jest wielka bohaterka, kobieta, która uratowała w okresie II wojny światowej tysiące dzieci, więc to pomnikowa postać, można powiedzieć. Wspaniała. Działała razem z Zofią Kossak-Szczucką w ramach Żegoty i dokonała wielkiego dzieła – dla Polski i dla życia – mówił dziennikarzom o Irenie Sendlerowej prezydent Andrzej Duda przy okazji niedawno obchodzonej 108. rocznicy jej urodzin.
Zmarła w 2008 roku Irena Sendlerowa – jako jedna z największych polskich bohaterek czasów II wojny światowej – miała zostać patronką lokalnego zespołu szkół w małopolskiej miejscowości Izdebnik. Sendlerowa, z zebranymi 137 głosami, zdecydowanie wygrała z pięcioma innymi kandydatami. Na patrona szkoły zgłoszono jeszcze: Tadeusza Kościuszkę i Jana III Sobieskiego, którzy dostali po 38 głosów, Kornela Makuszyńskiego, który otrzymał 47 głosów, oraz Legiony Polskie, na które padło 10 głosów.
Mimo że konkurs został rozstrzygnięty, szkoła w Izdebniku wciąż nie nosi imienia Ireny Sendlerowej. Spowodowała to interwencja księdza Mariana Piwki z miejscowej parafii, który jest przeciwny, by patronką placówki była działaczka Żegoty.
„Dlaczego, my Polacy na patronów nie wybieramy kryształowych osobowości – polskich?”, napisał na Facebooku ksiądz Piwko. Uzasadniając swój sprzeciw, dodał, że Irena Sendlerowa „jako Żydówka była areligijna”, „korzystała z przywilejów ludzi partii” i „dzisiaj zostałaby poddana dekomunizacji”.
Po nagłośnieniu sprawy przez media ksiądz Piwko usunął swój post z Facebooka, a władze szkoły wstrzymały się na razie z nadaniem jej imienia Ireny Sendlerowej.
Wypowiedź księdza Piwki na temat niedoszłej patronki szkoły spotkała się z oburzeniem Michaela Schudricha, który oświadczył, że Irena Sendlerowa przez całe swoje życie, także po wojnie, pomagała innym i że takie osoby jak ona powinny patronować szkołom.
– Rozsądny człowiek wie, że takie słowa może wypowiedzieć tylko zły człowiek, pełen gniewu. Brak na to słów. Zapomina on o nauce Jana Pawła II i słowach Biblii – powiedział rabin Schudrich, oceniając postawę księdza Piwki.