– Sędziowie, którzy tłumaczą, że wydawano wyrok w sprawie Tomasza Komendy pod presją, przyznali, że tak funkcjonuje III Rzeczpospolita, to kulawe państwo stworzone przy okrągłym stole – powiedział w publicznym radiu wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Chodzi o głośną w ostatnich dniach sprawę skazania na 25 lat pozbawienia wolności za gwałt i spowodowanie śmierci nastolatki 41-letniego dziś Tomasza Komendy, który, jak się okazało, jest niewinny i niesłusznie spędził w więzieniu aż 18 lat.
Wiceminister Patryk Jaki i posłowie Prawa i Sprawiedliwości szermują przykładem pokrzywdzenia Komedy jako dowodem na zepsucie wymiaru sprawiedliwości i patologii III RP. Skazanie niewinnego na 25 lat to, zdaniem polityków partii rządzącej, wystarczający powód, by zreformować sądownictwo.
Czy jednak na pewno casus Komendy obnaża „patologię III RP”? Czy politycy PiS już zapomnieli, kto był prokuratorem generalnym, gdy skazywano niewinnego dwudziestokilkulatka za gwałt?
„Pan Jaki mówi, że skazanie na 18 lat niewinnego to III RP w pigułce. Panie Ministrze, zagadka. Za jakiego prokuratora generalnego prokuratura wielokrotnie składała wniosek o zastosowanie wobec niewinnego aresztu? Podpowiedź. Był bratem Pana szefa i miał na imię Lech”, przypomniał na Twitterze Roman Giertych, były wicepremier i minister edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego
„Uwolniony właśnie po 18 latach człowiek swoją główną fazę śledztwa miał w czasie, gdy Lech Kaczyński prezentował się jako szeryf zwalczający bezwzględnie przestępczość”, podkreślił Giertych.