Prokuratura Rejonowa w Siedlcach (woj. mazowieckie) wyjaśnia okoliczności interwencji podjętej przez dwóch policjantów, w której brał udział agresywny mężczyzna w wieku 34 lat. Mężczyzna zmarł po użyciu przez funkcjonariuszy wobec niego gazu i skuciu go kajdankami.
Szefowa Prokuratury Rejonowej w Siedlcach Katarzyna Wąsak poinformowała w poniedziałek (27 lipca), że policja przekazała organom śledczym materiały, które dotyczyły piątkowej (24 lipca) interwencji na jednej z posesji w Siedlcach.
– W tej chwili trwają czynności dowodowe. Prokurator przesłuchuje w charakterze świadków rodziców 34-latka. W południe ma być przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny, aby ustalić przyczyny jego zgonu” – powiedziała prokurator Wąsak.
Jak poinformowała mazowiecka komenda policji, do interwencji doszło w piątek na jednej z posesji w Siedlcach. Policjantów wezwała matka agresywnie zachowującego się 34-latka.
Z relacji policji wynika, że funkcjonariusze przyjechali na miejsce interwencji i zastali mężczyznę zachowującego się agresywnie oraz nie reagował na wydawane mu polecenia. Mężczyzba uderzył w twarz jednego z funkcjonariuszy. Wtedy wówczas policjanci użyli wobec niego gazu, po czym założyli mu kajdanki. W pewnej chwili mężczyzna zaczął słabnąć i tracić przytomność. 34-latek pomimo udzielonej pomocy zmarł. Na miejsce zdarzenia wezwano prokuratora.
Według wstępnych ustaleń, policjanci już wcześniej niejednokrotnie podejmowali interwencje w związku z agresywnym zachowaniem 34-letniego mieszkańca Siedlec.
Okoliczności interwencji badane są również przez policjantów z Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu oraz z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.