Ostatnio w „Gazecie Wyborczej” ukazał się tekst „Solorz, Sferia i łaska państwa”, w którym zasugerowano, że jeden z najbogatszych Polaków Zygmunt Solorz-Żak ma nieformalne układy z obecną władzą. Założyciel Polsatu odpowiedział, wysyłając do Agory przedprocesowe pismo.
W tekście autorka pisała o spotkaniu w październiku Solorza z obecnym premierem. Było to na krótko przed wybuchem afery KNF. Jak podaje „GW” rozmowa dotyczyła rozłożenia na raty 1,7 mld zł. Właśnie tyle miała zapłacić Sferia, czyli firma należąca do Cyfrowego Polsatu, za rezerwację do transmisji danych częstotliwości 800 MHz.
Solorz-Żak odpowiedział. Wystosował do spółki Agora, czyli wydawcy m.in. „Gazety Wyborczej” przedsądowe wezwanie do zaniechania naruszeń dóbr osobistych. – Sugestia ta jest nieprawdziwa i bezpodstawna. Jej publikacja jest działaniem o charakterze zniesławiającym Zygmunta Solorza jako uczestnika rynku kapitałowego, menedżera, jak i osobę prywatną. Zygmunt Solorz będzie domagał się naprawienia wszelkich szkód, które powstaną na skutek rzeczonej publikacji – można przeczytać w oświadczeniu.
Innemu pismu władze Plus Banku należącego do Solorza-Żaka również zarzucają naruszenie dóbr osobistych. Tym razem chodzi o „Newsweek”. Zasugerowano w nim, że Plus Bank miał brać udział w planie przejęcia innego banku z należących do Leszka Czarneckiego.