Cztery lata temu pewien 25-letni Włoch, nie mogąc doprosić się od bogatego ojca o kieszonkowe, postanowił na drodze sądowej wystąpić z żądaniem 230 tysięcy euro na studia, w tym także podyplomowe.
Ojciec odmówił wypłacenia takiej sumy, jednak sąd stanął po stronie syna i nakazał wypłacanie synowi kwoty 300 euro miesięcznie. Młodemu mężczyźnie jednak to było za mało, ponownie więc wystąpił do sądu, żądając trzykrotnego zwiększenia zasądzonej kwoty.
Tym razem jednak nastąpił niepomyślny dla syna obrót sprawy, który spowodował, że mężczyzna po kilku latach sądowej walki z ojcem został z niczym! Dosyć, że sąd w Padwie odrzucił kolejny wniosek młodzieńca, to jeszcze uchylił poprzedni wyrok z 2014 roku, nakładający obowiązek wypłaty 300 euro kieszonkowego.
Adwokat przedsiębiorcy z Wenecji tak skomentował wyrok sądu: – Po czterech latach wymiar sprawiedliwości uznał święte prawo ojca do tego, by mógł zobaczyć, że jego syn sam się utrzymuje. 29-letni syn ma obowiązek zakasać rękawy i wziąć się do pracy nie obciążając dalej rodziców.