Wkrótce wielu z nas wybierze się do kościoła z przygotowaną samodzielnie święconką. To wiekowa tradycja i co roku w Wielką Sobotę katolicy święcą pokarmy umieszczone w ozdobnych koszyczkach. Nie powinno w nim zabraknąć m.in. jajek i chleba. Ale są też takie rzeczy, które nigdy nie powinny się w nim znaleźć. Co dokładnie? Tego dowiesz się za chwilę. Sprawdź, jak na własną rękę poświęcić pokarmy w domowym zaciszu.
Co powinno znaleźć się w świątecznym koszyczku?
Według tradycji w wiklinowym koszyczku nie może zabraknąć jajka, które jest istotną cechą odrodzenia. Wędlina ma zapewnić ikrę i płodność, a chleb odzwierciedla ciało Pana Jezusa. W koszyczku umieszcza się również baranka, sól, chrzan i ciasto. Te produkty także mają swoje przesłanie.
Czego nie umieszczać w koszyczku wielkanocnym?
Przede wszystkim alkoholu, a także zajączków z czekolady, bo tak na dobrą sprawę mają niewiele wspólnego ze świętami Zmartwychwstania Pańskiego. Do koszyczków lepiej nie wsadzić też maskotek.
Pokarm możesz poświęcić nie wychodząc z domu. W jaki sposób?
Święcenie potraw może odbyć się w domu. Kluczowe, by „zadanie” wypełnił najważniejszy członek rodziny – czyli głowa rodu. W pierwszej kolejności trzeba postawić na stole świecę, zapalić ją i wymówić: Chrystus zmartwychwstał. Alleluja. Jeden z domowników powinien przeczytać na głos cytat z Biblii, brzmiący następująco:
„W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was (1 Tes 5,16–18).”
Na koniec głowa rodu powinna pobłogosławić dania.