Jak uważa szef BBN – Paweł Soloch – obecna sytuacja będzie miała ogromny wpływ na bezpieczeństwo tej Europy. Jego zdaniem stała obecność rosyjskich wojsk na Białorusi wymaga podobnej odpowiedzi ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego. Z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego rozmawiał Grzegorz Kępka z Polsat News.
REKLAMA
„Stała obecność rosyjskich wojsk na Białorusi będzie wymagała zdecydowanej odpowiedzi NATO, czyli również zwiększenia obecności sił sojuszniczych na terenie Polski i krajów bałtyckich. To może radykalnie zmienić poziom bezpieczeństwa w tej części Europy” – powiedział szef BBN Paweł Soloch we wtorkowym „Graffiti”.
Redaktor programu rozmawiał też z Solochem na temat dostaw amunicji na Ukrainę.
„W ścisłym kontakcie z prezydentem zapadła decyzja o przekazaniu stronie ukraińskiej amunicji o charakterze defensywnym” – powiedział szef BBN. „Decyzja zapadła kilka tygodni temu, szczegóły techniczne były dopracowywane przez jakiś czas”.
Soloch usprawiedliwiał brak publicznej informacji o planowanych dostawach broni dla Ukraińców tym, że rząd wolał poczekać, aby mieć pewność co do potrzeby i naszej gotowości, żeby jej sprostać.
REKLAMA
„ Zależało nam na tym, żeby taką informację podać w momencie, gdy cała oferta będzie gotowa, gdy będziemy mieli pewności, że jest i potrzeba, i gotowość tej pomocy” – dodał szef BBN.
Prowadzący skorzystał z okazji, żeby zapytać Solocha o wypowiedź ukraińskiego ministra obrony – Oleksija Reznikowa – który w rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedział, że Ukraina żadnej pomocy ze strony polskiej… nie otrzymała.
„To jest jakieś nieporozumienie, które mam nadzieję, że obaj ministrowie – mówię o naszym ministrze obrony panu Mariuszu Błaszczaku i ministrze Reznikowie – wyjaśnią sobie” – podkreślił szef BBN.
„Odbyłem ciepłą rozmowę z moim kolegą Mariuszem Błaszczakiem. Potwierdził niezachwiane poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy” – napisał we wtorek rano na Twitterze Reznikow.
REKLAMA
Polska wyśle „coś” więcej, niż broń?
Paweł Soloch, zapytany o szczegóły pomocy dla Ukrainy, nie chciał zdradzać detali.
„Nie chcę podawać szczegółowej specyfikacji, dysponentem informacji na ten temat jest Ministerstwo Obrony Narodowej” – powiedział.
„Dziennik Gazeta Prawna” donosiła ostatnio, że na Ukrainie mają rzekomo stacjonować polskie oddziały specjalne. Redaktor PN poprosił o komentarz w sprawie tej informacji.
„Mogę powtórzyć stanowisko władz polskich – nie przewidujemy w razie agresji rosyjskiej na Ukrainę udziału naszych żołnierzy” – powiedział szef BBN.