Władze Francji zadziwiają w ostatnich tygodniach bojowością w stosunku do Rosji. Jakiś czas temu prezydent Emmanuel Macron sugerował możliwość wysłania m.in. francuskich wojsk na Ukrainę. Spekulacje w tej kwestii bardzo szybko ucięto, ale jednocześnie nie wykluczono takiej możliwości w przyszłości, a dyskusja nad ewentualnością wkroczenia NATO na terytorium naszego wschodniego sąsiada pozostaje z nami do dzisiaj. W odróżnieniu od Francji, niespieszno na wojnę z Rosją Włochom. „Wybuchnie III wojna światowa” – mówi szef tamtejszej dyplomacji.
Szef włoskiego ministerstwa spraw zagranicznych i wicepremier Włoch Antonio Tajani kategorycznie odrzuca przedstawioną przez Macrona inicjatywę wysłania wojsk NATO na Ukrainę.
NATO-wskie wojska na Ukrainie? Szef MSZ Włoch: To oznacza groźbę wybuchu III wojny światowej
Tajani zaznaczył, że „musimy pomóc Ukrainie w obronie”, ale błędem byłoby wysyłanie tam zachodnich wojsk. „Przystąpienie do wojny z Rosją oznacza groźbę wybuchu III wojny światowej” – podkreśla szef włoskiej dyplomacji, cytowany przez „DoRzeczy.pl”.
„Nasze wojsko dobrze radzi sobie z tym, co robi na Morzu Czerwonym, aby chronić nasze statki. Dobrze radzi sobie z tym, co robi w Libanie, Afryce i Iraku. Nasze wojsko jest nosicielem pokoju, gwarancji i wolności. Nie jesteśmy w stanie wojny z Rosją” – zaznaczył Tajani.
Podczas szczytu europejskich przywódców w Paryżu rozmawiano o ewentualnym udziale NATO-wskich wojsk w konflikcie na Ukrainie, co ujawnił jako pierwszy Robert Fico – premier Słowacji. Stwierdził wówczas, że żaden słowacki żołnierz nie pojedzie na Ukrainę.
„Najbardziej żarliwa dyskusja toczyła się w ogóle wokół kwestii wysłania żołnierzy na Ukrainę. Nie było porozumienia w tej sprawie. Zdania są różne i absolutnie takich decyzji nie ma” – mówił z kolei w rozmowie z dziennikarzami Andrzej Duda.