Poseł PiS Janusz Szewczak w rozmowie z prorządowym portalem wpolityce.pl skomentował projekt raportu komisji ds. wyłudzeń VAT, który zaprezentował w poniedziałek jej szef Marcin Horała. Przed Trybunałem Stanu mieliby stanąć byli premierzy Donald Tusk i Ewa Kopacz oraz pełniący funkcję ministrów finansów w rządach PO-PSL Jan Vincent Rostowski i Mateusz Szczurek.
– Odpowiedzialność polityczna ciąży na szefie rządu, który sam dobierał sobie takich współpracowników jak Jan Vincent Rostowski, którego zawsze nazywałem „sztukmistrzem z Londynu”– powiedział Szewczak. – To potwierdzenie słów, których użyłem kilkanaście miesięcy temu, gdy rozpoczynały się prace komisji. Zwracałem wtedy uwagę, że ojcem chrzestnym tych strat i wyłudzeń jest szef rządu, czyli premier Donald Tusk. I to się potwierdza. Uważam, że to w pełni uzasadniona decyzja – stwierdził poseł PiS, odnosząc się do pomysłu postawienia przed Trybunałem Stanu byłego premiera.
W ocenie polityka „Tusk uciekł od odpowiedzialności, bo zdawał sobie sprawę z tego, jakie będą konsekwencje tego rabunku dochodów podatkowych”. – Politycznie ponosi pełną odpowiedzialność. Znalazł sobie bezpieczne schronienie w Brukseli jako przewodniczący Rady Europejskiej – dodał poseł PiS.
Janusz Szewczak podkreślił, że budżet państwa mógł stracić nawet więcej na nieszczelności systemu niż udało się to oszacować komisji ds. wyłudzeń VAT.
– Nie ma się co spierać, czy straty wynoszą 200, czy 260 miliardów. Według moich obliczeń, gdyby dołożyć straty na podatku akcyzowym, wynosiłyby łącznie ok. 400 miliardów. Dlatego rozumiem przerażenie i wściekłość przedstawicieli totalnej opozycji – oznajmił poseł PiS. – Poprzednia ekipa nie tylko nie miała fachowców od gospodarki i finansów, ale też niespecjalnie przejmowała się robotą, nie pilnowała polskiego skarbca na tyle, by nie można było nas okradać – podsumował Szewczak rządy koalicji PO-PSL.