REKLAMA
ShareInfo.plWiadomościSzokujące sceny w Warszawie. Powalił kobietę kopniakiem w plecy

Szokujące sceny w Warszawie. Powalił kobietę kopniakiem w plecy [FILM]

Bójka na śródmieściu
fot. screenshot | Facebook / Miejski Reporter

W samym sercu Warszawy doszło w niedzielę do niebywałego pokazu agresji. W sieci krąży nagranie tego zdarzenia, w którym widać, jak wysoki mężczyzna kopie niczego niespodziewającą się kobietę w plecy. Potężny kopniak powalił ją na ziemię. Zdaniem świadków agresja mogła być spowodowana konfliktem o miejsce parkingowe. Policja oczekuje na zgłoszenie przestępstwa.

REKLAMA

Do zdarzenia miało dojść w niedzielę, 29 grudnia, przy ul. Smolnej na warszawskim Śródmieściu – opisał „Miejskiemu Reporterowi” świadek zdarzenia. Relacjonuje, iż sytuacja rozpoczęła się od potrącenia poszkodowanej przez luksusowego mercedesa, należącego do napastnika. Kobieta miała pilnować miejsca parkingowego, na które usiłował wepchnąć się agresywny kierowca.

Po potrąceniu kobiety kierowca wysiadł z auta i ruszył w jej kierunku. Przestraszona wyjęła z torebki gaz pieprzowy, obawiając się zagrożenia ze strony wściekłego mężczyzny. Zamiast go odstraszyć, jeszcze bardziej go rozjuszyła. Kiedy się odwróciła, agresor wymierzył jej solidnego kopniaka w plecy, po którym kobieta upadła na asfalt.

Jak donosi „Miejski Reporter” – upadek poszkodowanej był tak gwałtowny, że w trakcie zsunął jej się but, który agresor również kopnął, a potem ruszył w kierunku swojego auta.

REKLAMA

Dantejskie sceny na warszawskim Śródmieściu. Mężczyzna kopnął kobietę w plecy tak mocno, że upadła

Po chwili na miejscu pojawił się inny mężczyzna, który mógł być przypadkowym świadkiem zdarzenia. Przechodzień rzucił się na tego pierwszego, ale ostatecznie nic z tego nie wynikło. Wszyscy uczestnicy zdarzenia rozeszli się.

Sytuacja mogłaby się na tym skończyć, gdyby nie inny świadek. Widząca całe zdarzenie kobieta zarejestrowała zdarzenie kamerą swojego telefonu. Zapisała także rejestracje auta, którym przyjechał agresor i zadeklarowała, że jest gotowa dostarczyć materiały poszkodowanej, jeżeli ta zdecyduje się zgłosić sprawę na policję.

Do tej pory sprawa nie została zgłoszona na policję. Świadek, który rozmawiał z „Miejskim Reporter” przekazał, że poszkodowana bardzo szybko uciekła z miejsca zdarzenia. Nie zdołał z nią porozmawiać, ani jej później odnaleźć.

REKLAMA

„Policja nie została wezwana na miejsce, a poszkodowana kobieta nie zgłosiła incydentu. Nie odnotowaliśmy interwencji ani zgłoszenia z tej lokalizacji” – przekazał w rozmowie z „Faktem” mł. asp. Jakub Pacyniak, oficer prasowy stołecznej Komendy Rejonowej Policji I.

Chociaż wina kierowcy mercedesa wydaje się ewidentna, ustali to dopiero policja. Wśród komentujących materiał „Miejskiego Reportera” na Facebooku nie zabrakło sceptycznych głosów Internautów. Część twierdziła, że kobieta „rezerwowała” miejsce parkingowe w rzeczywistości blokując je, czego się nie robi. Po krótkiej wymianie zdań miała natomiast ruszyć na kierowcę z gazem, kiedy ten odwrócił się w kierunku auta – ocenili, oglądając nagranie.

REKLAMA

ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA
REKLAMA