Szokujące wyznanie czołowego piłkarza reprezentacji Niemiec. Toni Kroos zakończył karierę reprezentacyjną po odpadnięciu jego kraju z Euro 2024. Słynny piłkarz zapowiedział już, że… nie zamierza mieszkać ze swoją rodziną w ojczyźnie. Jego zdaniem „to nie są już te same Niemcy”. Obawia się przede wszystkim o bezpieczeństwo jego córki.
O tym, że Niemcy zrobiły fatalne wrażenie na kibicach z Wielkiej Brytanii pisaliśmy już w innym artykule. Nikt jednak nie spodziewał się, że gorzkie słowa pod adresem krainy Germanów wypłyną z ust jednego z zawodników drużyny, która reprezentowała RFN w czasie Euro 2024.
Dla Toniego Kroosa był to ostatni duży turniej piłkarski. Zawodnik zdecydował się zakończyć na Euro 2024 także swoją karierę reprezentacyjną. Słynny pomocnik we wpisie w mediach społecznościowych podziękował kibicom za wszystkie wspólne lata i emocje.
Teraz Toni Kroos uda się na reprezentacyjną emeryturę… ale nie zamierza odpoczywać w Niemczech. Nie dlatego, że Kroos nie jest patriotą. Sam tłumaczy, że „to wspaniały kraj”. Powód jest inny.
Toni Kroos przeszedł na reprezentacyjną emeryturę, ale nie zamierza spędzić jej w Niemczech. „Mam siedmioletnią córkę. Za kilka lat będzie starsza…”
Kroos opowiedział o swojej awersji do „dzisiejszych” Niemiec w jednym z podcastów Markusa Lanza i Richarda Davida Prechta jeszcze przed meczem z Hiszpanami – przypomina portal „sportowefakty.pl”. To właśnie u rywala, który wyeliminował Niemcy z turnieju, zawodnik znalazł przystań na resztę życia.
„Nadal uważam, że Niemcy to wspaniały kraj. Naprawdę lubimy tu być, ale… nie są już to takie same Niemcy, jak były dziesięć lat temu, kiedy wyjeżdżaliśmy” – ocenił 34-letni piłkarz.
„Mam siedmioletnią córkę. Za kilka lat będzie starsza… i gdyby ktoś mnie teraz zapytał: ‘Czy wypuściłbyś córkę z domu wieczorem o godz. 23, kiedy skończy 13, 14, 15 lat, w Hiszpanii czy w dużym niemieckim mieście?’, to myślę, że byłbym bardziej skłonny zrobić to w Hiszpanii” – wyjaśnia Kroos.
Piłkarz obawia się napływu do Niemiec imigrantów – zwłaszcza tych z obcych kręgów kulturowych. Nie bez znaczenia jest także… pogoda!
„Jasne, pogoda. Ostatnie kilka lat było bardzo ładnych. Po prostu czujemy się z żoną i trójką dzieci naprawdę dobrze w Madrycie” – podsumował były reprezentant Niemiec.