Tegoroczny sezon borówkowy zaliczysz do udanych? Przyznaj, zbiory mogłyby być większe. Z najnowszą odmianą borówki to możliwe. Podbija rynki od niedawna i już zdążyła zaskarbić sobie sympatię wielu ogrodników. Jeśli marzą ci się niebosiężne plony, posadź jeszcze w tym roku krzaczek borówki odmiany Calypso. Na niewielkim areale świetnie się sprawdzi. Jest bardzo plenna, więc owoców będziesz mieć tak dużo, że prawdopodobnie nie nadążysz ich przerabiać. Już teraz zrób dla niej miejsce na swojej działce.
Wymień borówkę na nowszy model
Na rynku raz po raz pojawiają się nowe gatunki krzewów owocowych. Borówka amerykańska również ma nową wersję samej siebie. Calypso to krzyżówka dwóch odmian borówki: Draper i Elliott. Powstała dzięki naukowcom z Uniwersytetu Michigan. Nie jest jeszcze zbyt popularna na świecie, może dlatego, że wieść o niej gruchnęła całkiem niedawno. Mimo to wielu roztropnych plantatorów już zdążyło ją poznać. Kolej na ciebie!
Na bujnych pędach krzaczka pojawia się ogromna ilość sporych, dojrzewających w takim samym czasie owoców. Bez problemu można je trzymać w lodówce. Można zrywać borówki ręcznie, jak i mechanicznie.
Dojrzałe owoce bez problemu odłączają się od pędów. Mają dorodną skórkę i mięsisty, wytrzymały miąższ o pysznym smaku. Obecne na samym spodzie sztuki nie tak łatwo zgniotą się w pojemniku. Dobrze zniosą też transport w skrzynkach.
Borówki, gdy już dojrzeją na krzaczku, nie oblecą błyskawicznie, więc nie trzeba ich non stop kontrolować. Są dość trwałe – w porównaniu ze standardową odmianą – i jest to ich kolejna zaleta.
Kiedy można liczyć na pierwsze zbiory?
Wraz z początkiem sierpnia borówki odmiany Calypso dojrzewają i nadają się do spożycia. Plony mogą pojawiać się już na rocznych pędach. Nowa wersja borówki preferuje żyzną glebę i stanowiska z dużą ilością światła słonecznego. Sądząc małe krzaczki w ziemi, pamiętaj, by przerwy między nimi wynosiły półtora metra. Między rzędami odstęp powinien wynosić 2 m.