W ubiegłą środę całą Polskę obiegła wiadomość, że prezydent Andrzej Duda rozwiał telefonicznie z prezydentem Iranu Ebrahimem Raisim. Z racji, że w tym bliskowschodnim kraju trwają właśnie brutalnie tłumione protesty oraz, że Iran dostarcza broń Rosji, rozmowa była w oczach wielu kontrowersyjna… choć nie do końca wiadomo było, o czym głowy państw rozmawiały. Okazało się, że prezydent Duda zadzwonił do Teheranu na prośbę prezydenta Ukrainy.
Jak poinformował prezydencki minister Jakub Kumoch, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta – rozmowy dotyczyły kwestii dwustronnych oraz bieżącej sytuacji międzynarodowej. „Rozmowa dotyczyła jednej bardzo konkretnej sytuacji” – podkreślił Kumoch. Chodziło oczywiście o broń, jaką od kilku tygodni Iran dostarcza Rosji. Zaawansowane technicznie irańskie drony są wykorzystywane przez siły Federacji Rosyjskiej do bombardowania ukraińskich miast – czego świadkami byliśmy w ostatnich dniach.
Najwyraźniej rozmowy zakończyły się sukcesem, gdyż Ukraińcy już zdążyli podziękować Polsce za pośrednictwo w rozmowach z Teheranem. „Ukraina podejmuje maksymalne działania, aby zatrzymać dostawy dronów i rakiet z Iranu do Rosji; jesteśmy wdzięczni prezydentowi Andrzejowi Dudzie za pomoc w komunikacji ze stroną irańską” – przekazał PAP rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko.
Duda przedstawił Teheranowi „konkretną propozycję”. „Toczą się rozmowy i pewne działania”
Później do tych słów odniósł się na Twitterze Jakub Kumoch, który poinformował opinię publiczną, że rozmowa Andrzeja Dudy z prezydentem Iranu była bezpośrednim następstwem rozmowy polskiego prezydenta z Wołodymyrem Zełeńskim. Kumoch nie zdradza jednak, o czym dokładnie głowy państw rozmawiały. „Dotyczyła z naszej strony niemal wyłącznie doniesień o sprzedaży kolejnych partii uzbrojenia dla Rosji. W sprawach szczegółów rozmów między państwami obowiązuje dyskrecja” – podkreślił.
Rąbka tajemnicy Kumoch uchylił we wtorek, w „Rozmowie Piaseckiego” w telewizji TVN24. W czasie rozmowy miała paść „konkretna propozycja” dla Iranu.
„To jest konkret, to nie jest prośba po prostu ‘przestańcie sprzedawać broń do Rosji’, tylko konkretna propozycja. W tej sprawie toczą się rozmowy i pewne działania. Oczywiście prezydent Duda ani żadnego państwo nie jest w stanie jednym telefonem odwrócić losów historii. Ale podejmować próby takiego odwrócenia należy” – podkreślił Jakub Kumoch na łamach stacji TVN24.