Półki w drogeriach aż uginają się pod ciężarem różnego rodzaju perfum. Niestety na niektóre z nich po prostu nas nie stać. Ponieważ chcemy ładnie pachnieć, sięgamy po tańsze marki perfum i tym sposobem zostaje nam w kieszeni kilkadziesiąt, a niekiedy nawet kilkaset złotych. Niewykluczone, że wydając mniej, kupiliśmy łudząco podobną podróbkę. Jak w takim razie rozpoznać oryginalne kompozycje zapachowe? Sprawdź i nie daj się naciąć!
Dlaczego za markowe perfumy trzeba zapłacić więcej?
Niektórzy sądzą, że zakup perfum z górnych półek to najlepsze rozwiązanie, bo wtedy na pewno są markowe. To jednak niezupełnie prawda. Od bardzo dawna przodujący producenci perfum albo renomowane domy mody z wielką starannością dopasowują komponenty perfum tak, aby otrzymać unikatowy zapach. Zazwyczaj do wyrobu używają surowców wysokiej klasy, co także przekłada się na cenę gotowego artykułu. Aby uzyskać 1 mililitr aromatu z reguły potrzeba aż 1 kilograma surowca np. płatków róż. Cały proces produkcji pachnideł kontrolują profesjonaliści i chemicy, a stworzenie pożądanej woni zajmuje sporo czasu. Wystarczy źle odmierzyć proporcje i pracę trzeba zacząć od nowa. Właśnie z tego powodu ceny markowych perfum osiągają czasami zawrotne ceny.
Po czym poznać niepodrabiane perfumy?
Przede wszystkim po numerze seryjnym. Ten natychmiast wskaże, czy dany wyrób jest oryginalny. Bez problemu możesz sprawdzić w Internecie naturalność perfum – i to w wielu wyszukiwarkach. Na ogół numer seryjny wytłoczony jest na powierzchni flakonika lub umieszczony na jego spodzie. Jednakże system czasami odmawia posłuszeństwa i nie odnajdzie edycji limitowanych albo naumyślnie zmodyfikowanych przez firmę kodów. Zanim włożysz perfumy do sklepowego koszyka, zwróć uwagę na kartonik. O tym, że trzymasz w rękach nieoryginalny towar, świadczą także literówki w nazwie, nieudolne ułożenie flakonika w środku czy tandetna folia.
Te elementy jest łatwo „skopiować”. Inaczej jest z kształtem flakonika, który trudno jest odtworzyć. Za każdym razem porównuj więc szkło, odcień i detale zamieszczone na buteleczkach. Często zdarza się, że różnice widać w zatyczkach, a ekskluzywne marki bardzo troszczą się o niuanse.
Równie istotnym elementem jest barwa perfum, której trzeba się przyjrzeć. Aczkolwiek nie jest to kompetentna metoda z uwagi na różne odcienie szkła. Wówczas namierzenie falsyfikatu może być wprost nierealne.
Aromat budują trzy nuty: głowa, serce oraz baza. Plagiat przypomina prototyp wyłącznie na początku (w domieszce głowy). Po upływie kilku minut stopniowo uwalnia się woń z nut serca – jest ona przy identyfikowaniu próbek najważniejsza. Dla uzyskania rzetelnego wyniku warto testować perfumy na skórze. Podrabiane pachnidła – w porównaniu z autentycznymi – są mniej trwałe.
Czytaj też: Spryskaj tym meble i przetrzyj. Kurz zniknie i prędko nie wróci