
W nietypowy sposób jedna z łodzianek postanowiła świętować Zaduszki. W niedzielny poranek kobieta postanowiła rozpalić… ognisko na chodniku nieopodal dworca Łódź Kaliska.
W niedzielę tuż przed godziną 9:00 na numer 112 trafiło zgłoszenie, z którego wynikało, że kobieta na chodniku przy ulicy Karolewskiej postanowiła rozpalić ognisko. Było to tuż przy estakadzie przy alei Włókniarzy, tuż obok dworca Łódź Kaliska.
Na miejsce zostały wysłane straż pożarna i policja, a jak się okazało na miejscu, do rozpalenia ogniska zostały użyte szmaty. Strażacy szybko ugasili ogień, a niedługo później mundurowi przekazali więcej szczegółów.
Kuriozalne okoliczności
Jak się okazało, palące się na chodniku tekstylia należały do stojącej obok ognia kobiety. W rozmowie z funkcjonariuszami przekazała, że kurtka została skradziona, a następnie podpalona przez inną kobietę. Właścicielka została pouczona, że może zgłosić się na policję ws. uszkodzenia mienia.
Dyżurny straży pożarnej przekazał, że cała sytuacja mogła skończyć się źle. – Rozpalanie ognia w miejscu niedozwolonym może skończyć się poważnym pożarem, zwłaszcza jeśli w pobliżu parkują samochody lub znajdują się śmietniki – twierdzi.

