Trudno uwierzyć w to, że to prawda. Po Małopolsce jeździł autobus, którego wnętrze zaskoczyło pasażerów. Fotele były przytwierdzone do podłogi przy użyciu drewnianych kołków i trytytek, a do tego pojazd miał pękniętą szybę i felgi, a także popsute drzwi.
O całej sprawie poinformowała małopolska Inspekcja Transportu Drogowego. W ostatnią środę w Krakowie przeprowadzono kontrolę autobusu, którego stan określono jako tragiczny. Doświadczeniu funkcjonariusze nie mogli w to uwierzyć.
Wykazano szereg usterek, które zagrażały bezpieczeństwu pasażerów. Fotele były przytwierdzone do podłoża za pomocą prowizorycznych drewnianych kołków, natomiast te były przypięte trytytkami i gwoździami.
Funkcjonariusze małopolskiej ITD wykazali ponadto, że w autobusie była pęknięta szyba w jednym z kół, uszkodzona była przednia szyba, a tylne drzwi od bagażnika się nie zamykały. Mimo tego, pasażerowie normalnie musieli nim podróżować.
– W tej sytuacji za stwierdzone usterki inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, zakazali jego kierowcy dalszej jazdy oraz ukarali go mandatem karnym – czytamy w komunikacie Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.