Taksówkarz myślał, że trafił na naiwnego klienta. Zapłacił za swoją pazerność!

REKLAMA

Nieuczciwy taksówkarz zapewne zacierał ręce z radości, gdy trafił mu się kurs na lotnisko. Uznał najwyraźniej, że klient jest turystą nieznającym okolicy, postanowił więc nabić dodatkowe kilometry, wybierając o wiele dłuższą trasę.

Kurs z Mysłowic na lotnisko w Pyrzowicach najszybciej można zrealizować, jadąc trasą S1 o długości nieco ponad 40 kilometrów. Kierowca natomiast jechał okrężnymi drogami, zaliczając okoliczne wioski.

REKLAMA

Licznik pokazywał kolejne kilometry, taksówkarz zadowolony krążył po okolicy, a pasażer w tym czasie pisał na mediach społecznościowych: – Kisnę w taksówce. Jadę z Januszem biznesu na lotnisko i wiezie mnie przez chyba wszystkie możliwe znane mu kółka, żeby nabić kilometrów. Ciekawe jaką zrobi minę, jak mu dam kartę firmową, bo mamy ryczałt na tę trasę, póki co trasa Mysłowice – Pyrzowice 140 pln. A jeszcze dobre 8 km.

Gdy taksówka dojechała na lotnisko, nadszedł moment zapłaty. A wtedy pasażer wyciągnął kartę firmową, dzięki której klient zapłaci kwotę ryczałtową, ustaloną z firmą odgórnie na tę trasę. Taksometr pokazał 167 złotych, a ryczałtowa opłata wyniosła 120 złotych. Taksówkarz nie chciał przyjąć takiej formy zapłaty, zadzwonił więc do swojej korporacji. Tam jednak dowiedział się, że firma klienta ma podpisaną umowę i musi przyjąć taką zapłatę za kurs, jak było ustalone.

REKLAMA

Gdy klient wsiadał w Mysłowicach do taksówki, kierowca myślał, że trafił mu się świetny kurs. Tymczasem okazało się, że kurs okazał się wyjątkowo nieopłacalny, za to klient miał świetną zabawę. Pasażer nieuczciwego taksówkarza tłumaczył potem: – Firma podpisuje umowę z korporacją i ustala ryczałtowe ceny za popularne trasy. Zazwyczaj są to kwoty dużo niższe niż rynkowa bo wiadomo efekt skali. Ale jak zamawiam przez aplikację dla Januszy wygląda jak każde inne zlecenie dopiero jak daje EKK jest moment prawdy. Dlatego Janusza tak zabolało zamiast jechać najkrótszą i najszybsza trasą bo i tak dostanie tyle samo to mnie zawiózł przez takie wioski jakich jeszcze nie widziałem.

Podziel się: