„Odnotowaliśmy z zaniepokojeniem sprawę opisaną w mediach. Nie będziemy tego komentować. Jednak śledzimy sprawę z bliska”, stwierdził rzecznik Komisji Europejskiej, odnosząc się do afery w Ministerstwie Sprawiedliwości, w związku z którą do dymisji podał się Łukasz Piebiak.
O reakcji Brukseli poinformowała Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka RMF FM w Brukseli. Dziennikarka rozgłośni wskazała, że jeżeli KE oficjalnie oznajmia, że jest „zaniepokojona”, to „oznacza, że traktuje sprawę poważnie”.
Jeden z urzędników Komisji Europejskiej powiedział korespondentce RMF FM, że sprawa Piebiaka to coś niewyobrażalnego dla państwa respektującego zachodnie wartości. – Tego typu akcje trolli są raczej znane z działań Putina i próbujemy z tym walczyć. W Unii tego typu afery jeszcze nie było. Jeżeli afera się potwierdzi, to jest to niebywały skandal – oświadczył.
W poniedziałek wieczorem ukazał się na portalu Onet artykuł o działającej na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości „farmie trolli”, która miała za zadanie oczerniać sędziów. Portal ustalił, że wiceminister Łukasz Piebiak aranżował i kontrolował akcję, której celem było skompromitowanie sędziów krytycznych wobec reformy wymiaru sprawiedliwości, w tym Krystiana Markiewicza, szefa stowarzyszenia „Iustitia”.
Piebiak podał się do dymisji we wtorek, w niecałą dobę od publikacji Onetu, a w środę z resortu sprawiedliwości usunięto też sędziego Jakuba Iwańca, który współpracował z nim przy hejtowaniu sędziów.