
W jesiennym ogrodzie jest sporo prac do zrobienia. Różnorodne zabiegi pielęgnacyjne obejmują przycinanie, nawożenie, przesadzanie, ściółkowanie czy zabezpieczanie przed mrozem. W przypadku róż niektóre czynności warto wykonać, ale inne są zbędne. Wrzesień to optymalna pora, by wykonać 1 prosty zabieg, ale wcale nie chodzi o cięcie. Tym razem sekator odstawić na bok – większość ogrodników nie radzi go używać. Za to poleca odchwaszczanie.
Róże ogrodowe to wieloletnie krzewy z rodziny różowatych. Mają tęgie, twarde pędy z kolcami i spiczasto zakończone, ciemnozielone liście. W polskich ogrodach są niesłychanie popularne. Nic dziwnego, wyglądają pięknie i przystrajają ogród przez cały sezon letni, aż do późnej jesieni.
Dlaczego lepiej nie przycinać róż jesienią?
Jesienią sezon wegetacyjny dobiega końca. Lepiej nie ucinać pędów róży, bo to zachęci ją do produkcji kolejnych przyrostów, a te niestety mogą nie zdążyć zdrewnieć przed zimą.
Krzew będzie w gorszym stanie, a przed nadchodzącymi trudnymi warunkami pogodowymi to zupełnie niepotrzebne. Powinien być silny, by poradzić sobie z mrozem, wiatrem, szkodnikami i innymi zjawiskami. Zamiast radykalnie ciąć różę sekatorem lepiej palcami usunąć tylko przekwitłe kwiatostany.
Jesienią warto zlikwidować kiełkujące chwasty pod różami. Nie warto ich zostawiać, ponieważ mogą utrudnić kolejny zabieg, którym jest kopczykowanie. Na dniach staranne oczyścić rabaty. Do krzewów dotrze więcej powietrza i spadnie ryzyko rozwoju chorób grzybowych. Poza tym ziele konkuruje z krzewami ozdobnymi o dostęp do światła i składników pokarmowych.
Czytaj też: Prosty trik na kreta. Więcej go nie zobaczysz w swoim ogrodzie