To miała być podróż niespodzianka na 50-te urodziny. „Co do ch****y wynajęliśmy?!”

REKLAMA

Dzieci chciały przygotować prezent swojej mamie. 25-letnia Anna Vigso wraz z rodzeństwem postanowili zabrać mamę na wycieczkę do Hamburga. To miało być uczczenie jej 50. urodzin. Jubilatka i dzieci nie kryli zaskoczenia, gdy dotarli do wynajętego mieszkania. Okazał się nim dom publiczny.

25-latka na co dzień mieszkająca w Kopenhadze w listopadzie wynajęła razem z rodzeństwem mieszkanie w Hamburgu. Wycieczka do Niemiec i lokal udostępniony poprzez popularny portal to miała być urodzinowa niespodzianka dla ich mamy. Gdy rodzina dotarła na miejsce, wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. – Kiedy wysiedliśmy z taksówki, zostaliśmy przywitani przez prostytutkę. Powiedziała: „Naprawdę chcecie tu zostać? Nieźle!”. Następnie wskazała nam drzwi – mówi portalowi BT.dk Anna Vigso.

REKLAMA

– Weszliśmy po schodach. Pamiętam purpurową tapetę, lustra i różne pokoje dla VIP-ów. Kiedy weszliśmy do mieszkania, zobaczyliśmy dużą sypialnię, w której wisiał olbrzymi krzyż z batami i zaciskami. Były też plakaty nagich kobiet i mnóstwo filmów porno – dodaje kobieta.

Rodzina do tej pory jest zszokowana. Nie mogą zrozumieć jak mogło dojść do tej pomyłki. – Byliśmy w szoku. Co do ch****y wynajęliśmy?! Powiedziano nam, żebyśmy byli ostrożni schodząc na dół i nie myśleli o pracujących tam kobietach – mówi 25-latka.

REKLAMA

Na szczęście oprócz tej wątpliwie ciekawej przygody, czas spędzony w niemieckim mieście był udany. Anna Vigso zaznacza, że nic niepokojącego z treści ogłoszenia nie można było wyczytać. Niemniej, gdy już wrócili do domu do Danii, przesłała posiadaczowi mieszkania poradę, aby dokładniej opisywał „alternatywną lokalizację”.

Udostępnij: