Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) dokonali w Pruszczu Gdańskim dość… egzotycznego odkrycia. Podczas kontroli przesyłki, nadanej w Wielkiej Brytanii, odkryli, że pojemniki znajdujące się w niej nie były wypełnione przyprawami – jak opisał przesyłkę nadawca – ale… żywymi, egzotycznymi i niebezpiecznymi owadami.
Jak podaje „Polsat News” – funkcjonariusze KAS w przesłanym w środę komunikacie poinformowali, że podczas pełnienia służby w Oddziale Celnym Pocztowym w Pruszczu Gdańskim dokonali kontroli przesyłki, nadanej w Wielkiej Brytanii.
Wewnątrz paczki miały się rzekomo znajdować pojemniki na przyprawy. Pojemniki, co prawda, były, ale nie z przyprawami, tylko między innymi z wielkim pająkiem!
„W przesyłce miały znajdować się pojemniki na przyprawy. Jak się okazało w paczce znajdowały się deklarowane pojemniki, ale zamiast przypraw były w nich umieszczone żywe owady i pająki” – przekazał w komunikacie rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Gdańsku asp. Sebastian Pakalski.
W przesyłce znajdował się m.in. duży pająk Hyllus diardi, czyli pająk z rodziny skakunowatych (pająków skaczących), uznawany za jednego z największych na świecie.
„Jest to aktywny i agresywny pająk, zdolny upolować ofiarę nawet większą od siebie” – tłumaczył w przesłanym komunikacie Pakalski.
Wewnątrz innych pojemników funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej odnaleźli kilka innych owadów oraz pająki Phidippus carolinensis – także z rodziny pająków skaczących. Pajęczaki te przeważnie nie tkają sieci. Polują na swoją ofiarę z zaskoczenia – jak sama nazwa mówi – skacząc na nią.
Poniżej nagranie przedstawiające Hyllus diardi: