W programie „Polityka na ostro” Agnieszki Gozdyry w Polsat News doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy Andrzejem Rozenkiem a Robertem Winnickim. Prowadząca program wielokrotnie protestowała i studziła nastroje gości rozmawiających o sobotnich zajściach podczas Marszu Równości w Białymstoku.
– Proszę zwrócić uwagę, że tysiące ludzi w Białymstoku w sposób pokojowy manifestowały sprzeciw wobec promowania dewiacji. Była dobra akcja społeczna, była dobra postawa arcybiskupa – powiedział Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego i poseł Konfederacji.
– Proszę, żeby nie nazywał pan w tym programie osób homoseksualnych dewiantami – zareagowała Agnieszka Gozdyra.
– Ci, którzy stoją za ideologią LGBT, szerzą złe rzeczy – kontynuował Winnicki, ignorując uwagi dziennikarki.
Gozdyra wtedy kolejny raz upomniała posła, by nie obrażał ludzi.
https://youtu.be/CSSIjeLRq3w
– Dzisiaj jest wyjątkowy dzień, dzień zagłady Getta i to powinno nas skłaniać do szczegól… – zaczął Andrzej Rozenek z SLD.
– To jest absurd – przerwał mu Winnicki.
– Czy ja panu przerywałem? Może pan zamilknąć? Dosyć już tego! Dosyć tego chamstwa. Proszę się zamknąć – odpowiedział Rozenek, po czym stwierdził, że po swoich słowach Winnicki powinien opuścić studio.
– Zapraszam. Tam są drzwi – odparł Winnicki.
– Nie będzie pan wypraszał moich gości. Ja prowadzę ten program – zaprotestowała Gozdyra.
– Zostanę ze względu na szacunek dla widzów – oswiadczył wtedy polityk SLD i zwracając się do Winnickiego, powiedział: – Pan nie umie uszanować nikogo.
– To, co się stało w Białymstoku, to jest początek faszyzmu – stwierdził następnie Rozenek. – Ta władza nie robi nic innego, co robiono w latach 30. w III Rzeszy. Dokładnie tę samą atmosferę buduje. Jest przyzwolenie na bicie ludzi, przyzwolenie na dzielenie społeczeństwa – oznajmił.