To prawdziwy cios dla Edyty Górniak! Tego się nie spodziewała…

REKLAMA

Piosenkarka Edyta Górniak miała nadzieję, że w miarę szybko uda jej się podbudować domowy budżet. Lecz los okazał się być dla gwiazdy przewrotny…

Pandemia koronawirusa to bardzo trudny okres dla artystów. Przez wiele miesięcy nie mogli udzielać koncertów, a zdjęcia do nowych seriali czy programów telewizyjnych zostały całkowicie wstrzymane lub odwołane. Boleśnie odczuła to Edyta Górniak.

REKLAMA

Gwiazda została zmuszona do podjęcia ostatecznej decyzji ws. sprzedaży jej ukochanego mieszkania, które znajduje się w Portugalii. Wokalistka kupiła je w czasach jej międzynarodowej kariery. Lecz wspomnienia związane z byłym mężem spowodowały, że przestała tam latać. Mogłoby się więc wydawać, że sprzedaż nieruchomości będzie idealnym rozwiązaniem. Okazało się, że nie jest to takie proste…

– Chciała sprzedać swój apartament w Portugalii, ale pandemia pokrzyżowała jej plany. Stoi pusty, a gwiazda musi go utrzymywać – relacjonuje „Na Żywo”.

REKLAMA

Edyta Górniak planowała zainwestować pieniądze ze sprzedaży w dom, znajdujący się w polskich górach i tam postanowiła się przeprowadzić. Jednak, to nie jest jedyny cios, jaki otrzymała od losu…

– Jakby tego było mało, mężczyzna, z którym wiele ją łączyło, pochwalił się nową miłością – pisano w „Na Żywo”.

REKLAMA

Mowa o sporo młodszym od wokalistki, byłym piłkarzu Arki Gdynia, Tomaszu Mazurkiewiczu. O ich romansie swego czasu było dosyć głośno. Po jakimś czasie okazało się, że się rozstali, ale parę miesięcy temu ponownie byli widziani razem.

To piłkarz witał Edytę na lotnisku kiedy wróciła z USA. Potem spędził czas na hucznych urodzinach syna piosenkarki. Jednak niedawno Mazurkiewicz postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości i opublikował na Instagramie zdjęcie z nową partnerką. To piękna modelka o imieniu Aneta.

https://www.instagram.com/p/CE90I8tjxUO/?utm_source=ig_web_copy_link

„Na koniec świata i z powrotem, i o jeden dzień dłużej” – tak podpisał zdjęcie, na którym przytula się z ukochaną na plaży.

Edycie chyba ciągle pisana jest samotność…

Podziel się: