Jedną z ostatnich decyzji Beaty Szydło piastującej jeszcze stanowisko premiera, było przyznanie niepełnosprawnemu żużlowcowi Tomaszowi Gollobowi specjalnej renty w wysokości czterech tysięcy złotych brutto. Pojawił się jednak mały problem.
Otóż w międzyczasie doszło do zmiany na stanowisku szefa rządu i ustępująca pani premier nie zdążyła podpisać wszystkich dokumentów. Jednak wydaje się być tylko formalnością dokończenie procedur przez premiera Morawieckiego, od którego zależy czy jeden z najbardziej utytułowanych żużlowców w historii skorzysta z prawa do przyznania renty specjalnej. Na decyzję rządu nalegał wieloletni przyjaciel żużlowca, prezes PZPN Zbigniew Boniek. Teraz będzie musiał wraz z kibicami Golloba jeszcze trochę poczekać na ostatnie słowo Morawieckiego.
Przypomnijmy, że w kwietniu tego roku Gollob w trakcie treningu w ramach zawodów motocrossowych w Chełmnie stracił panowanie nad motocyklem i uległ wypadkowi. W jego wyniku został m.in. uszkodzony rdzeń kręgowy i kręg TH7 sportowca.
Obecnie Tomasz Gollob wciąż jest sparaliżowany, poruszając się na wózku inwalidzkim. Nie jest w stanie normalnie funkcjonować, a mimo stale prowadzonej intensywnej rehabilitacji, samodzielne poruszanie się sportowca jest mało prawdopodobne.