Znęcał się nad kotem swojej dziewczyny, wszystko nagrywał, a potem chwalił się swoim brutalnym hobby w sieci. To jednak nie koniec. Kiedy przyszło mu odpowiedzieć za swoje bestialskie czyny, bezczelny 23-latek z Gdyni przyszedł na sale rozpraw… w sztucznych kocich uszach na głowie. Powiedział, że obecnie ma kilka innych kotów w swoim domu. Za zarzucane mu czyny grozi od trzech miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak przypomina portal trójmiasto.pl – do okropnych zdarzeń doszło w lipcu 2022 roku. Do sieci trafiły drastyczne materiały wideo, na których widać, jak młody mężczyzna znęca się nad – jak się później okazało – kotem swojej dziewczyny. Karygodnym zachowaniem sam pochwalił się w sieci, dzięki czemu bardzo szybko udało się ustalić jego tożsamość. W akcję jako pierwszy zaangażował się Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt..
„…najpierw go zatłukłem, a potem wziąłem suszarkę i powiesiłem go na kablu za przednią i tylną łapkę. Wyje, jakbym go obdzierał ze skóry xD no to dostaje po mordzie i za sekundę się zamyka” – opisywał brutalny proceder 22-letni wówczas zwyrodnialec.
Finalnie brutal został aresztowany przez policję. „Policjanci z Gdyni zatrzymali 22-letniego mężczyznę podejrzewanego o znęcanie się nad kotem” – informowała niedługo później Jolanta Grunert, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdyni, cytowana przez trójmiasto.pl. „Policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy, m.in. telefon komórkowy, w którym znaleźli filmy, na których mężczyzna rejestrował, jak znęca się nad zwierzęciem. 22-latek już wkrótce zostanie doprowadzony do prokuratury”.
22-letniemu Kacprowi B. postawiono zarzut z art. 35 ust. 2 Ustawy o ochronie zwierząt, tj. znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Młody mężczyzna pochwalił się w sieci torturowaniem kota. 23-letni Kacper B. zachowywał się na sali rozpraw bezczelnie
Jak relacjonuje dziennikarz trójmiejskiej „Gazety Wyborczej” – Kacper B. wszedł na salę rozpraw z uśmiechem na twarzy… i nie tylko. Na głowie miał opaskę z przyczepionymi doń sztucznymi, kocimi uszami. Sędzia zignorował wymowny strój oskarżonego i zapytał, czy będzie odpowiadał na pytania. Kacper B. odparł, że „byle szybko”… bo musi nakarmić koty.
Karnie odpowie także Danuta W. – była dziewczyna Kacpra B., która pozwalała swojemu ukochanemu chłopakowi dręczyć jej kota przez co najmniej pół roku.
Oskarżony przyznał, że mieszka już z nową partnerką, z którą razem mają 8 czy 9 kotów. Mecenas Katarzyna Topczewska – znana z walki o prawa zwierząt – zapowiedziała, że złoży do sądu wniosek o doraźny zakaz posiadania zwierząt przez oskarżonego. Topczewska reprezentuje w procesie oskarżyciela posiłkowego.