We włoskich dolomitach doszło do potężnej lawiny, w wyniku której zginęło siedem osób, osiem jest rannych, a pięć uznaje się za zaginione. Jedną z ofiar jest 27-letni Filippo Bari, który na kilka minut przed tragedią wysłał rodzinie selfie.
Do tragedii doszło 3 lipca w masywie Marmolada w Dolomitach. W pewnym momencie na drogę prowadzącą na szczyt zeszła lawina. Na uczęszczane szlaki zaczęły spadać fragmenty śniegu, lodu i skał.
Katastrofa miała miejsce w pobliżu Punta Rocca. Wcześniej Narodowy Korpus Ratownictwa Alpejskiego i Jaskiniowego napisał na Twitterze, że w poszukiwania w obszarze obejmującym szczyt góry Marmolada zaangażowanych jest co najmniej pięć helikopterów i psy ratownicze.
W wyniku lawiny zginęło siedem osób, a osiem zostało rannych. Władze włoskiej prowincji Trydent przekazały, że zaginionych jest także pięć osób. Ośmiu osób nie znaleziono i uznano, że nie żyją.
27-letni Filippo Bari był jedną z ofiar. Na kilka minut przed tragedią wspinał się górskim szlakiem, a tuż przed śmiercią zrobił sobie selfie, które następnie wysłał rodzinie. – Spójrzcie, gdzie jestem – podpisał fotografię.