Ze Świecia nadciągnęły kolejne dramatyczne wieści. „Gazeta Pomorska” informuje o śmierci 15-letniego chłopca, który w ubiegłym tygodniu uległ wypadkowi w czasie jazdy hulajnogą elektryczną. Nastolatek zmarł w szpitalu w poniedziałek, 14 lipca. W zdarzeniu nie brały udziału inne pojazdy – tragiczne skutki wypadku były następstwem braku ochraniaczy i kasku.
Media donoszą o śmierci 15-letniego chłopca, który w zeszłym tygodniu uległ tragicznemu wypadkowi podczas jazdy elektryczną hulajnogą. Nastolatek zmarł w szpitalu wczoraj (14 lipca).
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 7 lipca, na ul. Cisowej w Świeciu (woj. kujawsko-pomorskie). Jak donosi „Gazeta Pomorska” – dwóch nastolatków jechało ulicą na hulajnogach elektrycznych. Wystarczył moment, aby przejażdżka zamieniła się w horror. Podkreślono, że chłopcy nie mieli wymaganej karty rowerowej, ani żadnych zabezpieczeń – w tym kasków.
Jak ustalili pracujący na miejscu zdarzenia policjanci, w wypadku nie brały udziału inne pojazdy. W pewnym momencie hulajnoga jednego z chłopców miała się przewrócić. Obrażeń doznali obaj nastolatkowie, ale stan 15-latka był na tyle poważny, że konieczne było przetransportowanie go do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Lekarze przez tydzień walczyli o życie chłopca, którego ostatecznie nie udało się uratować.
W związku ze śmiercią 15-latka prokuratura wszczęła śledztwo, które będzie miało na celu ustalenie szczegółowych okoliczności zdarzenia. Kluczowe będą zeznania drugiego nastolatka oraz analiza zgromadzonego materiału dowodowego.
W miejscu, gdzie doszło do tragicznego wypadku, niektórzy mieszkańcy Świecia zapalili znicze.
Źródło: se.pl / Gazeta Pomorska
