
Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0
Po tym wypadku na chodniku zostały krwawe ślady. W środę doszło przy ul. Bora Komorowskiego w Warszawie doszło do potrącenie 16-latki. Dziewczyna została wciągnięta pod autobus. Miejskie Zakłady Autobusowe twierdzą, że wypadek był wynikiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności.
Do tragicznego potrącenia nastolatki doszło w środę, 19 marca, przy ul. Bora Komorowskiego w Warszawie. Autobus, wjeżdżając na przystanek, miał zahaczyć o plecak 16-letniej dziewczyny.
„Wczoraj 16-letnia dziewczyna stojąc na przystanku w sposób prawidłowy została potrącona przez autobus miejski. Z ogólnymi potłuczeniami i obrażeniem kończyny dolnej trafiła do szpitala” – powiedziała „Super Expressowi” podinsp. Joanna Węgrzyniak, oficer prasowa komendy na Pradze-Południe.
Tuż przed wypadkiem dziewczyna miała stać tyłem do jezdni. Nadjeżdżający autobus zahaczył tornister wystającą z karoserii kamerą.
„W wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności plecak dziewczynki stojącej tyłem do jezdni, na krawędzi chodnika, został zahaczony o kamerę w narożniku autobusu. Spowodowało to utratę równowagi, upadek i dostanie się nogi pod przednie koło autobusu” – poinformował rzecznik MZA Adam Stawicki.
Według informacji przekazanych przez policje, w momencie wypadku kierowca autobusu był trzeźwy.