Idealny trawnik, czyli jaki? Przede wszystkim spójny, pięknie zielony, bez obcej roślinności i pustych przestrzeni. Wielu osobom wydaje się, że aby doczekać się takiej murawy, potrzebny jest czas, sporo pracy i oczywiście środki na zakup profesjonalnych nawozów czy innych narzędzi pielęgnacyjnych. Nic bardziej mylnego. To wszystko można obejść. Wystarczy założyć trawnik bez nawożenia. Dzięki temu systematyczne nawadnianie, wertykulacja, czy koszenie nie będą konieczne. A efekt jest równie zadowalający.
Przyzwyczailiśmy się do tego, że raz na jakiś czas trawnik w ogrodzie trzeba kosić, podlewać i w razie potrzeby wykonywać zabiegi tj. wertykulacja czy napowietrzanie. W dodatku musimy radzić sobie ze szkodnikami, np. nornicami, kretami czy pędrakami, które tylko pogarszają stan nawierzchni. Jak tego wszystkiego uniknąć? Wystarczy założyć trawnik samonawożący o zróżnicowanym składzie, który sam o siebie zadba.
Natura cały czas jest dla nas łaskawa. Murawa, która sama się sobą zajmuje zawiera pewną ilość koniczyny. Ta ma zdolność do przyswajania azotu z powietrza, natomiast jej system korzeniowy jednoczy się z bakteriami trifolii obecnymi w ziemi, które azot kumulują właśnie w rdzeniu. Korzyść płynie w kierunku zarówno kończyny, jak i trawnika.
Samowystarczalna trawa została wyposażona w nasiona traw i mikrokoniczyny białej. Osiąga wysokość jedynie kilku cm, więc nie zagłuszy źdźbeł trawy. Ponadto koniczyna bujne rozkrzewia się na brzegi, błyskawicznie uzupełniając możliwe ubytki.
Czy założenie murawy samonawożącej jest trudne? Nie. W pierwszej kolejności kup specjalny miks trawników w sklepie. Na siew masz czas do końca sezonu.
Najpierw pousuwaj chwasty, a grunt (teren pod przyszły trawnik) przekop. Trawę z domieszką koniczyny siej w odpowiedniej ilości. Na 100 m² przeznacz półtora kilograma nasion. Następnie cały teren wygrab. Dzięki temu sprawniej rozprowadzisz ziarna po obszarze. Na koniec wszystko nawodnij. To teraz szczególnie ważne.
Czym różni się trawnik bezoobsługowy od standardowego?
Minikoniczyna wzrasta i kiełkuje opieszale. Zupełnie inaczej jest ze zwyczajnymi nasionami trawy. Gdy źdźbła będą miały ok. 6-3 cm wysokości, można je podciąć. Kończyna zrówna się z darnią.
Trawnik samooobsługowy nie musi być aż tak często nawożony: 1/2 nawozu z potasem i fosforem wystarczy. Za pewien czas wspomaganie nie będzie już wcale konieczne.