Dobrego nawozu do trawnika wcale nie musisz szukać w centrum ogrodniczym. Masz go u siebie w kuchni i to całkiem za darmo. Właśnie tego środka murawa potrzebuje przed zimą, ponieważ zawiera on wszystko, co najcenniejsze. Fusy po kawie pewnie i tak wylądowałyby w koszu na śmieci, a tak dasz im drugą szansę i nic się nie zmarnuje. To ostatni moment, by skorzystać z potrójnej mocy kawy w ogrodzie.
Fusy po kawie mają wiele zastosowań, a jednym z nich jest ogrodnictwo. W roli odżywki do trawników sprawdzą się jak profesjonaliści. Obecne w nich składniki, takie jak fosfor czy azot, to sprzymierzeńcy zdrowej gleby. Substancje mineralne zawarte w odpadzie działają na murawę wspomagająco i przyspieszają rozwój źdźbeł.
Każdy ogrodnik, szczególnie początkujący musi wiedzieć, że spulchnianie podłoża to koronny zabieg pielęgnacyjny w ogrodzie. A co najlepiej spulchni glebę? Może syntetyczne preparaty ze sklepów? Być może, ale jeszcze lepiej zadziała naturalny produkt z kuchni, na przykład fusy po kawie. Przez nie gleba nie będzie tak błyskawicznie wysychać. Skorzystają na tym rosnące na niej krzewy, drzewka, kwiaty ozdobne i oczywiście sama trawa.
Rozrzucenie na powierzchni murawy odpadu z kawy ma jeszcze jedną ogromną zaletę. Aromatyczne drobinki odpędzają szkodniki, lubiące czaić się na przydomowej działce czy w warzywniku. Kawa zabezpiecza uprawy.
Jak zastosować fusy do trawnika?
Kawowe fusy najlepiej na początku nieco wysusz (sypkie będą się swobodniej rozrzucać), a potem dokładnie, po całej powierzchni trawnika je rozrzucaj. Najlepiej zabieg ten wykonaj jeszcze w tym miesiącu, póki nie ma przymrozków. Obecne w odpadzie cenne mikroelementy zdążą skutecznie przeniknąć do ziemi. Za kilka tygodni może być z tym kłopot, dlatego pracę w ogrodzie wykonaj na dniach.