– Świat ostatnio stanął na głowie, wszyscy zatraciliśmy podstawowe poczucie bezpieczeństwa. To wszystko wymaga zupełnie nowej polityki, opartej na empatii i efektywności, opartej na odwadze, wyobraźni i odpowiedzialności – mówił w niedzielę kandydat PO na prezydenta Rafał Trzaskowski na specjalnej konferencji inaugurującej jego kampanię wyborczą.
Polityk przedstawił w czasie briefingu zręby swojego programu. Zobowiązał się między innymi do zwiększenia do 6 proc. PKB środków na służbę zdrowia.
Osobną uwagę Trzaskowski w swoim wystąpieniu poświęcił prorządowej TVP. Zapowiedział, że jeśli wygra elekcję prezydencką, zostanie powołana nowa telewizja publiczna. – Bez TVP Info, bez „Wiadomości”, bez publicystyki, bez wszystkiego, co dzisiaj tak zatruwa nasze życie – wyliczał.
Panu @trzaskowski_ przypominam, że wolność słowa to fundament demokracji. Jego dzisiejsza zapowiedź represji politycznych wobec dziennikarzy (po ewentualnym zdobyciu władzy) wskazuje, że bardziej jest kandydatem milicji obywatelskiej niż Koalicji Obywatelskiej
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) May 17, 2020
Odpowiadając na pytania dziennikarza TVP Info, Trzaskowski rzucił: – Spieszcie się zadawać pytania, bo niewiele czasu zostało (…). Jak ja się cieszę, że będę mógł z wami rozmawiać i wyjaśniać manipulacje.
Słowa kandydata KO na prezydenta o mediach państwowych oburzyły zwolenników PiS i dziennikarzy zatrudnionych w TVP.
„Dzisiejsza zapowiedź represji politycznych wobec dziennikarzy (po ewentualnym zdobyciu władzy) wskazuje, że bardziej jest kandydatem milicji obywatelskiej niż Koalicji Obywatelskiej”, napisał na Twitterze szef „Wiadomości” TVP Jarosław Olechowski.
#TVPInfo | @TomaszSakiewicz, @GPtygodnik o Rafale Trzaskowskim: To rzadki przypadek, kiedy kandydat na prezydenta grozi dziennikarzom, że ich pozbawi pracy. Gdyby to się zdarzyło, w którymś z krajów zachodnich, to pewnie musiałby się następnego dnia wycofać ze świata polityki. pic.twitter.com/Aq68CkGr1R
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) May 17, 2020