Podczas spotkania z wyborcami w Sępólnie Krajeńskim Donald Tusk wypowiedział słowa, którymi teraz zajmie się państwowa instytucja. Szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji uważa, że trzeba sprawdzić, czy „nie doszło do szerzenia rasizmu”. Jeśli rzeczywiście tak było, kłopoty będą miały telewizje, które transmitowały wystąpienie Tuska – podaje „Fakt”.
Do wyborów został jeszcze rok, a kampania wyborcza trwa w najlepsze. Nic dziwnego – w kolejnych wyborach okaże się, czy Polska zachowa status quo, czyli rząd Prawa i Sprawiedliwości zostanie wybrany na trzecią kadencję, czy władze przejmie opozycja. Zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Donald Tusk objeżdżają cały kraj, nie szczędząc sobie nawzajem złośliwości. Czasem tych słów pada za dużo.
W czasie spotkania z wyborcami w Sępólnie Krajeńskim Donald Tusk mówił o tym, jak będzie wyglądała Polska po odebraniu władzy PiS i przejęciu jej przez opozycję. Mowa była chociażby o kształcie Telewizji Polskiej, która jest uważana za informacyjne ramię partii władzy. Opowiadając o TVP Tusk wspomniał nawet o zmarłym niedawno Jerzym Urbanie, których w latach 80. był rzecznikiem rządu PRL i odpowiadał za propagandę – nazywano go nawet „Goebbelsem stanu wojennego”.
„Urban, jaki był, taki był, ale był jeszcze inteligentno-racjonalny w niektórych swoich działaniach” – uznał Donald Tusk, cytowany przez „Fakt”.
„Tusk geniusz, a Kaczyński Żyd”. Burza po słowach Tuska. Zapowiedziano wszczęcie postępowania
Mówiąc już konkretnie o reformie TVP przywódca PO stwierdził, że zmiany muszą nastąpić, ale nie będą one aż tak radykalne. Kontrowersje i oskarżenia o „szerzenie rasizmu” pojawiły się po wypowiedzeniu przez Tuska dość zaskakującego porównania, w kwestii przyszłości Telewizji Polskiej.
„Jeśli my przywrócimy normalną rolę telewizji publicznej, nie żeby mówili ‘Tusk jest geniusz, a Kaczyński Żyd’, tylko żeby była znowu normalna Telewizja Publiczna, ludzie o różnych poglądach, debata, zobaczycie jak szybko istotna grupa dziś zaczadzonych propagandą, wróci do rozumnego, spokojnego myślenia” – powiedział Donald Tusk.
Na te słowa zareagował Maciej Świrski – szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zapowiedział wszczęcie postępowania. „Zlecę Departamentom Monitoringu oraz Prawnemu KRRiT analizę całości tego materiału video (o ile był emitowany w którejś z telewizji) w celu stwierdzenia kontekstu oraz czy nie doszło do szerzenia rasizmu, oraz użycia mowy nienawiści” – napisał Świrski na Twitterze.
