U nas z tego drwiono, a Niemcy ruszyli do lasów. Panicznie boją się zimy

fot. Pixabay

U nas wywoływało to salwę śmiechu, a w Niemczech niekoniecznie. Jak się okazuje, naszych zachodnich sąsiadów nie ominęły kłopoty z materiałem opałowym. Składy drewna świecą pustkami, więc Niemcy wzięli sprawy w swoje ręce i… zbierają chrust! Starają się także zmieniać systemy grzewcze, ale firmy nie wyrabiają się z realizacją zamówień. Na samą ofertę czeka się średnio trzy miesiące – informuje Polsat News.

REKLAMA

W ostatnich kilkunastu dniach wystąpił u nas problem z cukrem, który jest raczej wywołany paniką, aniżeli rzeczywistymi niedoborami tego produktu. W tym samym czasie Niemcy szturmują składy z drewnem opałowym. Tutaj sytuacja jest zgoła inna, gdyż składy te świecą pustkami. „Rynek został wymieciony do czysta” – komentuje Klaus Egly, przewodniczący Niemieckiego Stowarzyszenia Drewna Opałowego, cytowany przez „Polsat News”.

 „Drewno opałowe musi być suszone w długotrwałym procesie przez co, jego produkcja przebiega powoli. Doszliśmy do momentu, w którym krajowy sektor leśny nie jest już w stanie spełniać swoich zadań” – dodał Klaus Egly z Niemieckiego Stowarzyszenia Drewna Opałowego.

REKLAMA

Niemcy boją się nadchodzącej zimy. Pospiesznie chcą zakładać piece, ale pospieszyć się nie da

Jeśli chodzi o paliwo do ogrzewania domów, nie ma alternatywy. Z jednej strony właściciele piecy, którzy zmagają się z brakami węgla i drewna. Z drugiej użytkownicy kotłów gazowych, którzy obawiają się, że tego paliwa zimą po prostu zabraknie – tym bardziej, że gaz jest potrzebny w przemyśle. Niemcy starają się dodawać alternatywne źródła ciepła w swoich domach. To jednak nie jest łatwe, gdyż na instalację pieca czeka się w Niemczech bardzo długo.

„Niemcy boją się, że w zimie ogrzewanie będzie wyłączone. Jest panika” – komentuje Egly. „Ludzie są zaniepokojeni, zadają pytania: ‘Czy tej zimy gaz będzie jeszcze płynął? Jak drogi będzie?’”.

REKLAMA

Według Franka Ebisch, rzecznika prasowego Niemieckiego Związku Instalacji Sanitarnych, Ogrzewania i Klimatyzacji (ZVSHK), potrzeba trzech miesięcy, zanim firma w ogóle odpowie na zgłoszenie klienta i zaproponuje ofertę.

Podziel się: