Kobieta planująca lecieć samolotem z lotniska w Lublinie zdjęła bransoletki, po czym umieściła je w pojemniku na taśmie. Jak się okazało, biżuteria warta 2 tys. zł zniknęła. Kamery zarejestrowały moment, w którym kradzieży dopuściła się inna 65-letnia podróżna.
Do zdarzenia doszło przed kilkoma dniami podczas odprawy bezpieczeństwa na lotnisku w Lublinie. Jedna z pasażerek zgodnie z zasadami odłożyła do pojemnika na taśmie wszystkie metalowe przedmioty i udała się dalej. Były to m.in. bransoletki o wartości 2 tys. zł.
– Po przeskanowaniu rzeczy osobistych kobieta chciała odebrać swoje przedmioty i wtedy stwierdziła brak swojej biżuterii — przekazała asp. sztab. Elwira Domaradzka z komendy Powiatowej Policji w Świdniku.
Policjanci udali się do miejsca z kamerami monitoringu i przeanalizowali nagrania. Szybko udało im się złapać kobietę, która przywłaszczyła sobie cudzą własność. Była to 65-letnia mieszkanka Puław, która wraz ze swoim „łupem” poleciała na wczasy. Po powrocie do Polski czekała na nią policja.
– W toku podjętych czynności policjanci ustalili, że monitoring zarejestrował 65-letnią mieszkankę Puław, która po przejściu przez odprawę bezpieczeństwa zabrała z taśmy biżuterię i schowała ją do torebki. Następnie udała się do samolotu i wyleciała w dalsza podróż — poinformowała świdnicka policja.
65 – latka ukradła biżuterię podczas odprawy na lotnisku Airport Lublin.
Została zatrzymana przez @PolicjaSwidnik, gdy samolotem powróciła do kraju.https://t.co/eJoljUOoba pic.twitter.com/FEhCgfrJna— Policja Lubelska 🇵🇱 (@PolicjaLubelska) August 25, 2023