REKLAMA
ShareInfo.plWiadomościUkraina kolonią USA? Wyciekły szczegóły umowy z Amerykanami

Ukraina kolonią USA? Wyciekły szczegóły umowy z Amerykanami

Umowa USA Ukraina
fot. The White House

Stany Zjednoczone chcą zrobić z Ukrainy swoją kolonię? Tak ma wynikać z dokumentu, który niedawno wyciekł. Wynika z niego, że USA miałoby prawo pierwszeństwa do najważniejszych inwestycji dla tego kraju – m.in. w infrastrukturę oraz wydobycie surowców. Gdyby doniesienia te okazały się prawdą, nasz wschodni sąsiad stałby się w pełni zależny gospodarczo od Stanów Zjednoczonych.

REKLAMA

„Nie masz kart” – mówił podczas rozmowy w Białym Domu Donald Trump do Wołodymyra Zełeńskiego. Amerykanie za wszelką cenę starają się spowodować, aby te, które mają, wysypały się z ukraińskiego rękawa prosto w ich ręce. Są to minerały i ogromny potencjał inwestycyjny – zwłaszcza, jeżeli chodzi o odbudowę Ukrainy. Ta może nie przypaść europejskim firmom, ale Amerykańskim, bo Waszyngton już ostrzy sobie zęby na coś więcej niż tylko głęboko ukryte pod ziemią minerały.

Umowa partnerska z Ukrainą, do której dotarł Bloomberg, zakłada prawo pierwszeństwa USA do inwestycji strategicznych u naszych wschodnich sąsiadów. Chodzi już nie tylko o wydobycie surowców, ale także budowę infrastruktury. Przypomnijmy, że w celu odbudowy kraju miał powstać specjalny fundusz inwestycyjny. Zgodnie z dokumentem, Amerykanie uznają, że ich wkład w dotychczasowe wsparcie Ukrainy już odpowiada udziałom w tym funduszu – bez wpłacania do niego ani grosza.

Amerykanie chcą zrobić z Ukrainy swój protektorat? W swoim kraju Ukraińcy nie mogliby zrobić prawie nic bez zgody USA

Idąc dalej, funduszem miałby kierować zarząd składający się z pięciu osób. Trzy z nich mieliby prawo mianować Amerykanie. Poza tym posiadaliby jeszcze tzw. „złotą akcję” z prawem weta. Zyskiem dla funduszu byłyby wpłaty Ukrainy w wysokości 50 proc. zysku ze wszystkich przedsięwzięć. USA miałyby oczywiście pierwszeństwo w otrzymywaniu całej dywidendy oraz dodatkowo 4-procentowej części dochodu z inwestycji do momentu, aż się zwrócą.

 Wisienką na torcie jest niemal całkowita kontrola nad wszystkimi inwestycjami. Ukraińcy musieliby konsultować każde przedsięwzięcie z Amerykanami, a dodatkowo mieliby zakaz sprzedaży krytycznych surowców konkurentom USA – w tym Chinom.

REKLAMA

ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA