Ukraina ustanowiła embargo na polskie produkty! Jak przekazał Główny Inspektorat Weterynaryjny – w czwartek, 13 lipca, Ukraina zadecydowała o wydaniu zakazu importu z Polski żywego drobiu, jaj wylęgowych oraz produktów i surowców pochodzenia drobiowego. Według komunikatu GIW, ukraińskie embargo wynika z rzekomego pomoru drobiu w Polsce.
„W związku z wystąpieniem w województwie podlaskim ogniska rzekomego pomoru drobiu, władze Ukrainy decyzją z dnia 13 lipca 2023 r. wprowadziły zakaz importu z całego terytorium Polski jaj wylęgowych, żywego drobiu oraz produktów i surowców pochodzących z drobiu za wyjątkiem produktów, które zostały przetworzone metodą gwarantującą zniszczenie czynnika wywołującego daną chorobę” – przekazał na swojej stronie internetowej Główny Inspektorat Weterynaryjny.
Zakaz importu ma być efektem wykrycia pomoru drobiu w Topilcu, w gminie Turośń Kościelna, która leży w powiecie białostockim na Podlasiu. Jak podaje „Super Express” – to pierwszy taki przypadek od 49 lat.
Ukraina wprowadza embargo na polski drób. To może oznaczać tragedię dla ok. 500 tys. piskląt
Jak informuje portalspozywczy.pl – polscy przedsiębiorcy „robią wszystko aby zapobiec tej tragedii”. Chodzi o około pół miliona piskląt kurzych, które zostały zamówione przez ukraińskie firmy przed wprowadzeniem embarga. Wskutek zamknięcia przez Ukrainę granicy dla polskich produktów drobiarskich, pisklaki zginą.
Jak przekazała dyrektor Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) Katarzyna Gawrońska – kilkudniowe pisklęta są przewożone w specjalnie dostosowanych do ich transportu pojazdach. Nie są jednak przygotowane do kilkudniowej zwłoki. Dodała, że Izba i polskie władze starają się uniknąć tragedii – tj. śmierci piskląt w męczarniach – jednak „po stronie ukraińskiej nie widać na razie woli do zmiany decyzji”.
Według Gawrońskiej pomór wystąpił tylko w jednym miejscu w woj. podlaskim, zaś pisklęta pochodzą z innych województw.