Dziennik Rzeczpospolita informuje, że znaczna część obywateli Ukrainy deklarujących pracę w Polsce, po przyjeździe znika. Odsetek ten wynosi aż 70 proc.
Dane pochodzą z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – alarmistyczne statystyki zawiera rejestr zatrudniania obcokrajowców. W Rzeczpospolitej czytamy, że polskie firmy od początku roku wystawiły prawie 240 tys. oświadczeń dotyczących zatrudnienia obywateli innych państw. Liczba dotyczy głównie Ukraińców i w znacznie mniejszej części Białorusinów. W konsekwencji jednak zaledwie jedna trzecia z tych osób rozpoczęła pracę w naszym kraju (niecałe 74 tys.)
To może być sygnał, że pomimo bardziej restrykcyjnego obecnie prawa karającego pracodawców jeśli nie zgłoszą zatrudnionego do urzędu pracy oraz dostępu konsula do oświadczeń, ciągle jeszcze chodzi o wyłudzenia wiz. Przyszli pracownicy starają się o pracownicze wizy, aby można było wjechać do strefy Schengen i pracować na czarno.
Jak twierdzi ekspert BCC ds. legalizacji pobytu i pracy cudzoziemców w Polsce Michał Wysłocki, – „Na razie rejestr niczego nie ukrócił, jest natomiast utrudnieniem dla pracodawców”.
Proceder związany z wyłudzaniem wiz rozpoczął się od momentu gdy nasz kraj w 2012 r. zaczął stosować uproszczone procedury dotyczące zatrudniania wschodnich sąsiadów.