W mediach społecznościowych Sławomira Mentzena pojawiło się nagranie, na którym grupa zamaskowanych mężczyzn z akcentem ukraińskim grozi kandydatowi na prezydenta.
Mężczyźni od czasu wizyty Mentzena we Lwowie postanowili wysłać wiele gróźb skierowanych do niego oraz jego rodziny. Wysłano mu również przerobione zdjęcie jego dzieci jako ofiary rzezi wołyńskiej.
Kandydat na prezydenta Sławomir Mentzen zgłosił sprawę na policję oraz do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jak do tej pory nie znaleziono sprawców.
– Mam coraz bardziej dosyć naszego kartonowego państwa. Po mojej wizycie we Lwowie dostałem maila z groźbami od Ukraińców. Od razu to zgłosiłem odpowiednim służbom – napisał Mentzen na Facebooku.
– Od tego czasu minęły już prawie trzy miesiące i sprawców oczywiście nie udało się znaleźć. Teraz dostałem kolejne groźby od tych samych ludzi, tym razem w formie nagrania. Machają tym samym przerobionym zdjęciem mojej rodziny, której wtedy wysłali mi mailem – twierdzi kandydat na prezydenta.
– Gdy 66 letnia emerytka groziła w Internecie Owsiakowi, po trzech dniach nad ranem zatrzymała ją policja. Gdy Ukraińcy grożą posłowi i kandydatowi na prezydenta, nic się nie dzieje. Państwo z kartonu łączonego na trytytki ma to kompletnie gdzieś – pisze Sławomir Mentzen.
– A do autorów gróźb mam jasny komunikat. Zamiast grozić dzieciom, wyjazd na front. Chyba, że na to wam odwagi już nie starcza. Każdą taką akcją tylko mnie przekonujecie, że banderyzm jest u was dalej żywy. Jeśli będę miał na to wpływ, to nigdy nie wejdziecie do NATO, nie będzie u was naszych żołnierzy, a w Polsce przestaniecie dostawać jakikolwiek socjal. Nie jesteście u siebie, macie się dostosować do naszej kultury, naszego prawa i polskiego języka. A jak nie potraficie, to szerokiej drogi na front, nikt was tu zatrzymywać nie będzie – oświadcza Sławomir Mentzen.
