Jedna z ratowniczek medycznych ukraińskiej armii przeżyła tragiczną historię. Julia Pajewska została zwolniona z niewoli i wróciła do ojczyzny, po czym spotkała się z głównodowodzącym Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Walerijem Załużnym. Opowiedziała przy tym, jakie są jej dalsze plany.
Julia Pajewska jest znana jako „Tajra”. Kobieta cudem uszła z życiem z rosyjskiej niewoli – trafiła do niej jako żołnierz Azowa. Wojskowi z tego pułku nie są zbyt dobrze traktowani przez Rosjan.
– Jeszcze nie zrobię selfie. Przepraszam. Moja waga to teraz około 50 kg. Jestem zbyt wyczerpana i wyglądam okropnie. Ale opiekują się mną najlepsi lekarze i wkrótce wrócę – taką wiadomością podzieliła się Tajra w mediach społecznościowych.
Kobieta spotkała się póki co z głównodowodzącym siłami zbrojnymi Ukrainy gen. Walerijem Załużnym. Serwis NEXTA zamieścił zdjęcie żołnierki i generała. Kobieta dostała od oficera kwiaty. W niewoli schudła, a same warunki pobytu w Rosji jako jeniec porównała do warunków w nazistowskich obozach koncentracyjnych.
Co jednak najciekawsze, kobieta nie chce rezygnować z działania i planuje wrócić do medycznego wolontariatu w armii. Pajewska została wzięta do niewoli w połowie marca. Spędziła w niej trzy miesiące.
— Piotr (@Piotreus88) June 18, 2022