Przełom sierpnia i września to dobra okazja, by wybrać się na grzybobranie. Po ostatnich opadach grzyby mogły się pojawić w lasach czy innych terenach, więc szkoda byłyby zaprzepaścić taką okazję i nie udać się z koszykiem na poszukiwanie kurek, prawdziwków czy borowików. Warto jednak wiedzieć, że nie wszędzie można grzyby zbierać jak gdyby nigdy nic. W niektórych miejscach na terenie Polski jest to zabronione, a złamanie zakazu grozi wysoką karą pieniężną.
Grzybobranie z zasadami. Tych miejsc lepiej nie odwiedzaj
Grzybów nie można zbierać w absolutnie każdym miejscu. Zakaz zbiorów panuje między innymi w parkach narodowych. Podobnie jest z obecnymi w nich roślinami ozdobnymi czy roślinami owocowymi (np. jagodami) – ich nie wolno zrywać ani dewastować. Także obecne tam grzyby podlegają ochronie, więc zerwanie nawet 2-3 sztuk jest czynem karalnym. Jeśli dostrzegą cię służby leśne, wtedy najprawdopodobniej dostaniesz pouczenie i zapłacisz karę w wysokości nawet pół tysiąca złotych!
Jeśli chodzi o parki krajobrazowe, to sprawa wygląda nieco inaczej. Zbieranie w nich prawdziwków czy maślaków nie jest zupełnie zabronione. Chyba że, konkretny teren to zarazem rezerwat przyrody. Wtedy wszystkie rośliny są chronione. W tych miejscach grzybobranie też jest nielegalne:
» obszary wojskowe,
» drzewostany nasienne,
» lasy z zakazem wstępu,
» ostoje zwierzyny.
Bezpieczne grzybobranie
Jeśli po udanym grzybobraniu, niektóre leśne egzemplarze budzą twoje wątpliwości i sam nie wiesz, czy są to gatunki jadalne, czy nie, najlepiej udaj się do pobliskiego sanepidu, a z pewnością znajdziesz pomoc.
Niektóre grzyby są do siebie podobne tak bardzo, że trudno zidentyfikować gatunek jadalny. Tak może być w przypadku kurek i lisówki pomarańczowej (te pierwsze są jadalne, a lisówka już nie). O tym, jak odróżnić oba grzyby, przeczytasz tutaj.