
Borówka amerykańska na dobre rozgościła się w polskich ogrodach. Jej owoce bardzo nam smakują i cenimy je za walory zdrowotne. W kuchni można je zastosować do wielu dań. Krzew jest wymagający, ale nie możemy nic na to poradzić. Jego wszystkie oczekiwania da się spełnić, a dotyczą one głównie stanowiska i podłoża. Jeśli chodzi o nawożenie, to krzew źle reaguje na pewien naturalny nawóz. Lepiej go unikać jak ognia.
Borówka amerykańska to krzew kwasolubny. W lipcu potrzebuje nawozów ubogich w azot i jednocześnie bogatych w potas oraz fosfor. Roślinę karmi się co 2-3 tygodnie, a potem hojnie podlewa. Dodatkowe odżywki, najlepiej naturalne, też można stosować bez przeszkód. Wielu ogrodników sypie dookoła sadzonki fusy z kawy. One zmieniają odczyn gleby na lekko kwaśny, co bardzo odpowiada borówce.
Jeśli liście borówki zmieniają kolor na żółty, czerwony czy fioletowy, to znaczy cierpi ona z powodu deficytów pokarmowych. Objawem niedoboru żelaza są żółte liście, a gdy w ziemi brakuje fosforu, wtedy liście są fioletowe lub czerwone. Brak potasu to również efekt przegłodzenia krzewu – liście są brązowe u krawędzi. Jak najszybciej uzupełnij wcześniej wymienione pierwiastki, sugerując się m.in. barwą liści. Pamiętaj, że nie wszystkie nawozy zbawiennie działają na owocowy krzak. Niektóre mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc. Tak jest z popiołem drzewnym.
Popiół drzewny to naturalne bogactwo składników mineralnych takich jak: wapń, fosfor, potas. Jednak nie należy odżywiać nim borówki. Powód? Popiół podnosi pH gleby i czyni ją bardziej zasadową, czego krzew nie toleruje. On jest kwasolubny i nie będzie dobrze się rozwijać w innych warunkach. Dlatego glebę pod uprawę rośliny trzeba zakwaszać, a zastosowanie popiołu da zupełnie odwrotny efekt.
Czytaj też: Turbonawóz dla hortensji. Pojawia się cała seria nowych kwiatów