Palenie tytoniu to jedno z najpowszechniejszych uzależnień, które z biegiem czasu prowadzi do negatywnych – czasem nawet śmiertelnych – skutków zdrowotnych. Mimo to spora część społeczeństw wszystkich krajów na świecie, w tym Polski, nadal pali papierosy. Często zaczyna się to robić w bardzo młodym wieku i często w „konspiracji”. Po ukończeniu 18 lat w większości krajów można już legalnie kupić papierosy w każdym sklepie. Jeden z krajów postanowił z tym skończyć. Dziś 13-letni jego obywatele już NIGDY nie będą mogli kupić papierosów. Rewolucja ma miejsce „na końcu świata”.
Dzieci urodzone po 1 stycznia 2009 roku będą miały dożywotni zakaz kupowania papierosów. Pakiet ustaw, który wprowadza papierosową prohibicję dla nowych pokoleń uchwalił 13 grudnia 2022 roku parlament Nowej Zelandii. Jak podaj „Reuters” – to jedno z najsurowszych praw, dot. tytoniu, na całym świecie.Prawo ma wejść w życie w 2027 roku, czyli dokładnie wtedy, kiedy rocznik 2009 ukończy 18 lat. Każdy kolejny rocznik również będzie objęty zakazem.
Dzisiejsi 13-latkowie już nigdy nie kupią papierosów. Kara za sprzedaż wyniesie nawet 270 tys. złotych
Co w przypadku złamania przepisów? Nikt nie chciałby być na miejscu nowozelandzkiego sprzedawcy, który sprzeda papierosy rocznikom 2009 i wyższym, kiedy przepisy finalnie wejdą w życie. Za taki czyn będzie groziła ogromna grzywna, która ma wynieść nawet 95 tys. dolarów nowozelandzkich (ok. 270 tys. złotych).
„Tysiące ludzi będzie miało dłuższe, zdrowsze życie, a służba zdrowia zaoszczędzi kilka miliardów dolarów nowozelandzkich, jeśli nie będzie musiała leczyć chorób spowodowanych paleniem” –powiedziała nowozelandzka wiceminister zdrowia Ayesha Verrall, cytowana przez „Fakt”.
To jednak nie wszystko. Nowe prawo zmniejszy przy okazji liczbę sklepów z pozwoleniem na sprzedaż papierosów o 90%. Dzisiaj to 6 tys. licencjonowanych sprzedawców. Już z końcem 2023 roku (!) ma być ich w całej Nowej Zelandii tylko 600.
Jak donosi „Fakt” – prawo potępiła libertariańska partia opozycyjna ACT. Jej przedstawiciele stwierdzili, że prawo nie spowoduje zniknięcia papierosów z rynku, a jedynie skrzywdzi legalnych, małych sklepikarzy, na czym skorzysta czarny rynek.