Dramatyczny los spotkał noworodka z Uzbekistanu. Dziecko przyszło na świat w wyniku kazirodczego związku brata i siostry. Koszmarne wady wrodzone sprawiły, że żyło zaledwie kilka godzin.
4 czerwca chory chłopczyk przyszedł na świat w miejscowości Do’stlik w we wschodniej części Uzbekistanu. Dziecko miało mnóstwo wad wrodzonych, które były efektem poczęcia pomiędzy rodzeństwem.
Chłopiec miał ciężką chorobę skóry, tzw. rybią łuskę, objawiającą się nadmiernym rogowaceniem tkanek oraz tworzeniem się na ciele nawarstwień i dachówkowato ułożonych łusek.
Uzbeckie ministerstwo zdrowia podaje, że dziecko miało także inne wady wrodzone, które zagrażały jego życiu. 28-letnia matka urodziła syna w 36. tygodniu ciąży i miał zaledwie 47 centymetrów wzrostu.
Media w Uzbekistanie obiegły rozdzierające serce zdjęcia płaczącego chłopca. Na jednej z fotografii widać, jak pielęgniarka próbuje wycierać suchą, łuszczącą się skórę na pośladkach dziecka. Chłopiec zmarł 2 godziny i 10 minut po porodzie.