Szef izraelskiego MEN-u powiedział, że „Wspólna deklaracja polsko-izraelska to hańba”. Polityk zamierza wprowadzić do szkół temat antysemityzmu Polaków. Mają być organizowane lekcje dotyczące kolaboracji Polaków z nazistami.
Zdaniem Bennetta konsensus pomiędzy Morawieckim a Netanjahu jest „niezgodny z rzeczywistością historyczną”. Żąda więc jego unieważnienia albo też głosowania w tej sprawie w Knesecie. Oznajmił także, że oświadczenie nie jest autorstwa rządu izraelskiego. Nie jest to też opinia ministrów, więc nie jest ono do zaakceptowania.
Jak informuje portal Ynet News, obecnie minister zamierza wprowadzić w szkołach lekcje o „roli Polaków w Holokauście”. Chodzi właśnie o deklarację polskiego i izraelskiego premiera ws. zagłady Żydów. Bennett nie wprowadzi do planu edukacyjnego nauki o tej wspólnej deklaracji.
Nowe zajęcia to mają być obowiązkowe lekcje realizowane w trakcie wycieczek szkolnych do Polski. Nowa tematyka ma poruszać zagadnienie stosunku Polaków do Żydów podczas II wojny światowej. Organizowane będą szkolenia dla przewodników. Dowiedzieć się mają jak traktowano Żydów przed wybuchem wojny, w czasie jej trwania oraz po zakończeniu.
Zajęcia mają również opowiadać o wydawaniu Niemcom Żydów oraz o morderstwach dokonywanych przez Polaków. Znajdą się jednak także zajęcia o działaniach Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Do oświadczenia wydanego wspólnie przez szefów rządów Izraela i Polski odniósł się krytycznie Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem. Stwierdzono, że pomimo poprawek ustawa o IPN „uniemożliwia prowadzenie badań i pamięć historyczną o Holokauście” i „zawiera poważne błędy oraz kłamstwa”.
Ostatnia wersja po zmianach w ustawie, na które przystał rząd to usunięcie zapisów o karach za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy.