Spotkanie w Paryżu pomiędzy Donaldem Tuskiem a Emmanuelem Macronem przebiegło w osobiście dla nich obu przyjaznej atmosferze. „Znamy się od wielu lat, przyjaźnimy i ufamy sobie. Zawsze mogliśmy na sobie polegać” – powiedział polski premier. Owocem rozmów prezydenta Francji i szefa polskiego rządu ma być nowa umowa współpracy pomiędzy Polską a Francją. Ta ma zastąpić wcześniejszą, która podpisano w 1991 roku.
W poniedziałek premier Donald Tusk przyjechał do Paryża, aby spotkać się z tam w Pałacu Elizejskim z prezydentem Emmanuelem Macronem, przywódcą Francji. Wcześniej odbyła się konferencja prasowa z udziałem obu polityków. Macron ogłosił w jej trakcie, że Polska i Francja dokonają wkrótce nowego otwarcia, bo pomiędzy państwami dojdzie do podpisania nowego traktatu bilateralnego o współpracy. Zastąpi on ostatnią umowę, podpisaną na początku lat 90.
„Ten traktat określi nowe ramy naszej współpracy we wszystkich dziedzinach: obronności, energii jądrowej, współpracy naukowej i kulturalnej. Te różne tematy znajdują się w sercu relacji francusko-polskich i w sektorach strategicznych dla przyszłości Europy” – podkreślił prezydent Emmanuel Macron.
Tusk wspomniał w Paryżu o Ukrainie. „Musimy dbać o własny interes”
Tusk stwierdził, że Polska i Francja to „tradycyjni przyjaciele”. „Znamy się od wielu lat, przyjaźnimy i ufamy sobie. Zawsze mogliśmy na sobie polegać” – ocenił szef polskiego rządu. Przypomniał także maksymę Alexandre’a Dumas z „Trzech Muszkieterów”: „Jeden za wszystkim, wszyscy za jednego”.
„To są słowa i to jest idea, to jest filozofia, która legła u podstaw Unii Europejskiej i NATO. To są słowa, które dobrze ilustrują ideę solidarności, która stała się fundamentem nowoczesnej Europy i najważniejszą wartością współczesnej Polski, moich rodaków” – podkreślił Tusk, cytowany przez „Radiozet.pl”.
„A to oznacza potrzebę bardzo praktycznych i zdeterminowanych działań na rzecz wspólnoty europejskiej, na rzecz Polski, Francji, szczególnie w kontekście zagrożeń” – zaznaczył polski premier.
Tusk stwierdził, że słowem kluczem Europy jest dziś „bezpieczeństwo”. Przypomniał jak 10 lat temu podróżował po UE proponując zawarcie pomiędzy państwami unii energetycznej. „Dzisiaj mogę tylko powiedzieć, że energetyka, żywność i obronność – to są te trzy filary naszego wspólnego bezpieczeństwo i bardzo bym chciał, żeby Francja i Polska dalej współpracowały w sposób niezwykle intensywny” – ocenił.
Premier wspomniał także o Ukrainie i konieczności wzmacniania przemysłu obronnego i bezpieczeństwa żywnościowego. Podkreślił, że „nie ma bardziej proukraińskiego polityka, niż on i bardziej proukraińskiego narodu, niż Polski”, ale musimy dbać przede wszystkim o własny interes.