Wszyscy uwielbiamy przyrodę, a szczególnie lubimy patrzeć na dzikie zwierzęta. Są też tacy, którzy zawodowo zajmują się poskramianiem tych najgroźniejszych i śmiertelnie niebezpiecznych. Taka praca może się często skończyć tragicznie, o czym przekonał się boleśnie jeden z łowców węży z Florydy.
Na cel wziął sobie olbrzymiego pytona, którzy mierzył ponad 5 metrów. Ostatecznie musiał z gadem stoczyć krwawą walkę, z której na szczęście wyszedł żywy w przeciwieństwie do zwierzęcia.
Odważny łowca to Mike Kimmel, któremu za unieszkodliwianie pytonów płaci państwo. Na pytona birmańskiego natknął się niedaleko Parku Narodowego Everglades na Florydzie. Ten gatunek gada uchodzi za inwazyjnego.
Mężczyzna nie omieszkał opublikować na serwisie społecznościowym fotografii z ogromnym wężem. Na zdjęciu gad jest owinięty wokół ciała łowcy. Wąż ważył prawie 70 kg i był długi na ponad 5 metrów.
Ze zwierzęciem Kimmel musiał jednak stoczyć krwawą walkę, podczas której wąż ugryzł go w przedramię i przeciął tętnicę. W końcu jednak pokonał pytona. Przeciągnął go na łódź, gdzie mógł sięgnąć po pistolet.