REKLAMA
ShareInfo.plPolitykaWaldemar Buda (PiS): Zakaz likwidacji 500+ powinien być wpisany do konstytucji

Waldemar Buda (PiS): Zakaz likwidacji 500+ powinien być wpisany do konstytucji

Waldemar Buda
fot. Wikimedia / Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International / Autor Andrzej Wiktor/Fratria

Poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz wiceminister w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej powiedział na antenie Radia ZET, że – wraz z zaproponowaną przez Donalda Tuska zmianą, dotyczącą zwiększenia progu, pozwalającego na wyjście z Unii, do 2/3 sejmowych głosów – powinno się umieścić w konstytucji zapis, który zakazałby anulowania programu 500+ po rządach PiS.

REKLAMA

Wiceminister Waldemar Buda (PiS) powiedział, iż należy wpisać do konstytucji świadczenie 500+ – tak, aby przetrwało ewentualną porażkę Prawa i Sprawiedliwości w przyszłych wyborach. Zdaniem Budy usunięcie 500+ byłoby pierwszym ruchem, jaki wykonałby Donald Tusk – zakładając, że to on byłby nowym premierem. Buda wspomniał też o wpisaniu do najważniejszego, państwowego dokumentu zakazu podwyższania podatku VAT oraz wieku emerytalnego.

„Jeżeli zmieniamy Konstytucję, to w wielu miejscach, i mówimy o tym: zakaz uchylenia 500 plus po rządach Prawa i Sprawiedliwości, zakaz podwyższania VAT, zakaz podwyższania wieku emerytalnego, i to rzeczywiście Polaków interesuje. Bo myślę, że pierwsze co Donald Tusk by zrobił, to zakwestionował te programy.” – powiedział Wiceminister Waldemar Buda w programie Beaty Lubeckiej, na antenie Radia ZET.

Co ciekawe, z wypowiedzi Budy wynika, że ewentualny wpis zakazu uchylania 500+ do konstytucji, będzie dotyczył rządów po Prawie i Sprawiedliwości. Oznacza to, że sam PiS mógłby zlikwidować swój sztandarowy program socjalny. Mogłoby to nastąpić już w 2023 roku, kiedy budżet państwa zacznie się nie dopinać i konieczne będą cięcia.

REKLAMA

Program 500+ pożera z kasy państwa – corocznie – 40 mld złotych. Jak stwierdził sam premier – Mateusz Morawiecki – program ten nie działa. 500+ miało służyć powstrzymaniu niżu demograficznego i pobudzeniu dzietności. To się jednak nie udało, a dzietność nadal spada – przy czym, w ostatnich latach, dodatkowo wzrasta śmiertelność, wynikająca z katastrofalnego stanu służby zdrowia.

ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA