„Wara od naszych dzieci!”. Jarosław Kaczyński dziękuje za szczerość politykowi Nowoczesnej i uderza w Koalicję Europejską!

REKLAMA

Po tym, jak prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał deklarację LGBT+, politycy Prawa i Sprawiedliwości, zaczęli krytykować opozycję, zarzucając jej, że atakuje polskie dzieci i uderza w tradycyjny model rodziny. W ocenie części komentatorów wywodzący się z PO Trzaskowski dał partii Kaczyńskiemu dogodny pretekst do atakowania Koalicji Europejskiej i paliwo na kampanię wyborczą.

 Deklaracja LGBT+ i jej zaaprobowanie przez włodarza stolicy może się jednak okazać niczym w porównaniu z wypowiedzią wiceprezydenta miasta Pawła Rabieja, który opowiadając się za adopcją dzieci przez pary homoseksualistów, dolał oliwy do ognia i dostarczył jeszcze więcej amunicji wyborczej Prawu i Sprawiedliwości.

REKLAMA

– Siedem dni temu dziękowałem za szczerość, dzisiaj muszę znów podziękować za szczerość panu wiceprezydentowi Warszawy, który postawił sprawę jasno. Nie chodzi o żadną tolerancję, chodzi o afirmację związków jednopłciowych. O afirmację związków jednopłciowych, o małżeństwa tych związków, chodzi o to, żeby miały prawo do tego, aby adoptować dzieci  – powiedział Jarosław Kaczyński w sobotę na partyjnej konwencji regionalnej w Katowicach, nawiązując do niefortunnej wypowiedzi Pawła Rabieja. – My chcemy jasno powiedzieć: tu mówimy nie, a już w szczególności jeżeli chodzi o dzieci. Wara od naszych dzieci! – oświadczył prezes PiS.

Kaczyński odniósł się w ten sposób do wywiadu Rabieja z weekendowego wydania „Dziennika Gazety Prawnej”, w którym ten stwierdził:  – Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją.

REKLAMA

Chociaż Rabiej później zapewniał na Twitterze, że jego opinia ma charakter prywatny i że „nie jest stanowiskiem ratusza, Nowoczesnej ani Koalicji Europejskiej”, to mleko się rozlało i politycy PiS, w tym prezes partii, nie ustają w oskarżaniu opozycji o atakowanie dzieci i niszczenie rodziny.

Sytuacji nie zmieniło również to, że prezydent Warszawy zdystansował się w mediach społecznościowych od słów swojego zastępcy. „Poleciłem wiceprezydentowi P. Rabiejowi zajęcie się wyłącznie zadaniami, które mu wyznaczyłem”, napisał Trzaskowski na Twitterze. Jego oświadczenie jednak nie zdołało powstrzymać fali emocjonalnych komentarzy ani obniżyć temperatury dyskusji wśród polityków i dziennikarzy.

REKLAMA

Podziel się: